Likwidacja szkół

Jest niewykluczone, iż w 2012 roku samorządy dostaną subwencję oświatową niższą niż w roku ubiegłym o 1,4 mld zł. Powód jest taki sam jak zwykle. MEN wprowadzając do systemu oświaty nowe zadania nie zabezpieczył odpowiednich do tego finansów. To tylko potęguje problemy samorządów związane z oświatą.

A te z roku na rok rosną. Trudna sytuacja finansowa, zbyt mała subwencja oświatowa z budżetu państwa, Karta Nauczyciela i niż demograficzny to powody tych kłopotów. Powodują one, iż samorządy likwidują szkoły. Według danych podanych przez MEN w roku szkolnym 2006/2007 zlikwidowano 653 szkoły, a w 2010/2011 – 582. W bieżącym roku znacznie powyżej 300. W ciągu ostatnich pięciu lat zamknięto około 3 tys. szkół – i nie ma co się oszukiwać w najbliższych latach może zostać zamkniętych kilkaset kolejnych. Tym razem nie chodzi już tylko o małe wiejskie szkoły.

Podstawową przyczyną jest niż demograficzny. Powiat Ełcki szczególnie dotkliwie odczuwa skutki tego niżu. Jeszcze w roku szkolnym 1998/1999 nabór do klas I szkół, wówczas średnich, pozwolił na zorganizowanie 61 oddziałów, we wrześniu br. utworzono  jedynie 36 oddziałów klas pierwszych. Szacuje się, że w roku szkolnym 2016/2017 uczniowie będą się uczyć w 28 – 36 oddziałach, zależnie od ich liczebności. Trzeba więc się liczyć z dalszym spadkiem tworzonych klas pierwszych, bo jedynie wariant optymistyczny zakłada utrzymanie liczebności na dotychczasowym poziomie.

Niestety subwencja oświatowa jest naliczana od każdego ucznia, więc im mniej dzieci w szkole, tym mniejszą dostaje ona subwencję z budżetu państwa. Otrzymywanie mniejszych pieniędzy na uczniów, przy niezmiennych, a nawet rosnących kosztach stałych powoduje powstanie problemów z domknięciem budżetu na oświatę. Według wyliczeń aktualnie subwencja oświatowa pokrywa średnio tylko 70-80 proc. kosztów utrzymania samorządowych szkół. Powiat Ełcki wydaje obecnie na prowadzone przez siebie szkoły i placówki w skali roku kwotę blisko 38 mln zł. W roku 2010 było to 36.037 tys. zł, z czego 32.115 tys. zł stanowiła subwencja. Łatwo wyliczyć ile dołożono z jego budżetu.

Koszty utrzymania szkół są ogromne i stanowią w większości samorządowych budżetów największą pozycję, także w Powiecie Ełckim. Oprócz wydatków bieżących duże pieniądze pochłaniają niezbędne remonty. Tylko w latach 2001 – 2010 wydano na remonty ełckich placówek powiatowych kwotę ponad 7 mln zł (najwięcej w latach 2007-2008), zaś w roku 2010 na inwestycje przeznaczono ponad 12,5 mln zł. W budżecie na rok 2011 na ten cel zapisano kwotę 14.358 tys. zł.

Samorządy dokładają też do wynagrodzeń nauczycieli, które miały być w pełni finansowane przez państwo. Przypomnę tylko, że pensje nauczycieli wzrosły od września 2011 r. o 7 proc., a w 2012 r. zaplanowano ich wzrost o 3,8 proc. Związek Nauczycielstwa Polskiego policzył, że w związku z podwyżkami subwencja oświatowa wzrośnie w 2012 roku o 1,7 mld zł, ale ich koszt będzie o 100 mln zł wyższy. Różnicę samorządy będą musiały dołożyć z własnej kieszeni. Do wydatków trzeba też będzie doliczyć koszty podniesienia składki rentowej. Samorządy szacują, że koszt związany ze wzrostem tej składki w przypadku pracowników szkół sięgnie 700 mln zł.

Pomijając kwestie finansowe, bardzo ważna jest także sierpniowa nowelizacja ustawy o systemie oświaty, która zakłada rewolucyjne zmiany w dotychczasowym modelu sieci szkół ponadgimnazjalnych. Nie wchodząc w szczegóły należy stwierdzić, iż obecne decyzje Zarządu Powiatu wydają się zmierzać właśnie do porządkowania szkolnictwa ponadgimnazjalnego. Nic więc dziwnego, że podjęto decyzję o likwidacji jednej ze szkół oraz konsolidacji techników i zasadniczych szkół zawodowych wokół pozostałych zespołów.

Co do likwidacji decyzja padła na Zespół Szkół nr 3 im. J i H Maleckich. Dlaczego?

Zespół Szkół nr 3 jest obecnie najmniejszym spośród zespołów szkół ponadgimnazjalnych, dla których organem prowadzącym jest Powiat Ełcki. Posiada jedynie 16 oddziałów. Faktycznie nauka odbywa się wyłącznie w Technikum nr 3, gdzie młodzież może zdobyć zawód technika: organizacji reklamy, cyfrowych procesów graficznych, architektury krajobrazu, logistyka, geodety, technologii odzieży. Kierunki ciekawe i bardzo ambitne, trzeba przyznać szkole, że stara się jak może, aby utrzymać się „na powierzchni”. Co z tego skoro nabór jest ponoć przeciętny. W przypadku technologii odzieży w br. naboru nie dokonano.

Ale chyba nie wielkością szkoły kierował się Zarząd Powiatu myśląc o likwidacji tej szkoły.

Warto zerknąć na wydawaną kasę. Według danych z końca listopada 2011 roku Powiat dokładał do szkół 3.219 tys. zł. Najwięcej do ZS nr 6, to kwota 1.140 tys. zł, do ZS nr 3 podobnie, bo 1.058 tys. zł. W innych szkołach są to znacznie mniejsze pieniądze. Trudno jednak likwidować nowoczesną szkołę, jaką jest Zespół Szkół nr 6, zbudowaną i wyposażoną za gigantyczne unijne pieniądze, przy której znajduje się nowoczesna baza sportowa. Warto także zwrócić uwagę, iż np. do Zespołu Szkół nr 2 w ogóle nie trzeba dopłacać – jest wręcz przeciwnie, bo wydatki są mniejsze od subwencji aż o 268 tys. zł!

Wartość wydatków w przeliczeniu na ucznia w roku 2011 w Zespole Szkół nr 3 wyniosła 10,14 tys. zł i poza Specjalnym Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym (który jest specyficzną placówką oświatową) jest zdecydowanie najwyższa. Dla przykładu ZS nr 6 wydaje na ucznia 9,44 tys. zł, a następny w kolejności ZS nr 1 już tylko 6,67 tys. zł na jednego ucznia. W pozostałych szkołach kwoty te są niższe.

Tak więc na pewno wpływ na taką, a nie inną decyzję miała kalkulacja kosztów wszystkich szkół.

Do tego należy dodać głos specjalistów. A brzmi on tak: Co do przyszłości Zespołu Szkół nr 3 przedstawione analizy oraz konieczność zaimplementowania zmian systemowych promowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej prowadzi do jednoznacznego wniosku, że dalsze utrzymywanie tej placówki w sieci szkół powiatowych nie jest uzasadnione ani ekonomicznie, ani programowo, ani nawet logicznie.

Nie mi roztrzygać czy szkołę warto likwidować, czy też nie. Przedstawiłem jedynie suche fakty do oceny czytających niniejszy artykuł. Przy własnej, subiektywnej ocenie należy pamiętać, że w oświacie nie zawsze liczy się tylko kasa, ważna jest także ocena jakości kształcenia, ale tą należy oddać fachowcom od edukacji.