Jak to jest z tą katastrofą finansową miasta?

 ElkPojawienie się w naszym mieście różnej maści samozwańczych proroków wieszczących zazwyczaj rychły koniec naszego miasta i zapowiedzi, że jedynie tylko oni są w stanie uchronić nas od finansowej apokalipsy to znak, że niedługo odbędą się wybory samorządowe. Czy warto wsłuchiwać się w te krzyki? Czy warto drżeć o los naszego ukochanego miasta i nasz własny w obliczu takich strasznych proroctw? Myślę, że warto na spokojnie popatrzeć w podstawowe przepisy prawne i zapisy planu finansowego miasta. To naprawdę wiele wyjaśnia.

Zacznijmy zatem od obowiązujących przepisów, czyli od ustawy o finansach publicznych. W starej ustawie tej z 2005 roku zawarte były artykuły 169 i 170, które precyzowały, w jaki sposób jednostka samorządu terytorialnego może bezpiecznie kształtować swój dług. Oto nieco uproszczone brzmienie tych artykułów:

Łączna kwota przypadających w danym roku budżetowym: spłat rat kredytów i pożyczek wraz z należnymi w danym roku odsetkami od kredytów i pożyczek, wykupów papierów wartościowych emitowanych przez jednostki samorządu terytorialnego wraz z należnymi odsetkami i dyskontem od papierów wartościowych, potencjalnych spłat kwot wynikających z udzielonych przez jednostki samorządu terytorialnego poręczeń oraz gwarancji nie może przekroczyć 15 % planowanych na dany rok budżetowy dochodów jednostki samorządu terytorialnego.

Łączna kwota długu jednostki samorządu terytorialnego na koniec roku budżetowego nie może przekroczyć 60 % wykonanych dochodów ogółem tej jednostki w tym roku budżetowym.

Przepisy te obowiązują jeszcze do 31 grudnia 2013 roku. Obejmują więc datę głoszonej przez pewnego proroka apokalipsy finansowej, dlatego warto przyjrzeć się temu bliżej.

Na początek jednak sprawdźmy, co na ten temat sądzi RIO, czyli instytucja, która stoi na straży finansów jednostek samorządowych. Regionalna Izba Obrachunkowa w Olsztynie podjęła w grudniu 2009 roku dwie uchwały związane z cytowanymi przepisami prawa. Jedna dotyczyła opinii na temat możliwości sfinansowania deficytu przez miasto w roku 2010, druga zaś prawidłowości kształtowania się długu w Ełku w latach 2010-2012. Obie opinie były pozytywne dla budżetu miasta. No cóż, pewnie, w co niektórzy może wierzą, w RIO siedzą ludzie prezydenta Ełku i mataczą. Inaczej z pewnością opinie brzmiały by inaczej …

Może zatem nie słuchajmy opinii fachowców i przyjrzyjmy się cyfrom. Na koniec 2010 roku prognozowany dług Ełku wyniesie trochę ponad 65,5 mln zł, to 43,98% przewidywanych dochodów. Do ostrzegawczej granicy 60% całkiem daleko. W 2011 roku dług będzie wynosił ponad 73 mln zł – dużo, ale wyniesie to 47,37% dochodów. Chyba zatem nie tak strasznie. W 2012 roku odpowiednio około 71 mln zł i 50,80%. No i teraz najważniejszy, według niektórych tragiczny rok ełckich finansów, rok 2013 – dług trochę ponad 67 mln zł i wskaźnik 51,26%. Do granicy wytyczonej w art. 170 „starej” ustawy na szczęście trochę brakuje. Warto przy tym dodać, iż w sporządzonej prognozie długu na lata 2010-2026, rok 2013 wygląda rzeczywiście najgroźniej, … ale czy katastrofalnie? Na pewno nie.

Z pewnością, według opinii ełckich proroków, z pseudo fachowcami mamy doczynienia także w ogólnopolskim dzienniku Rzeczypospolita, w którym zamieszczono ranking samorządów terytorialnych. Ranking ten uhonorował samorządy, które najbardziej dbają o rozwój i podniesienie jakości życia przy jednoczesnym zachowaniu reguł odpowiedzialności i bezpieczeństwa finansowego. Ranking docenił także Ełk … ale to robota lansującego się prezydenta – już słuchać takie głosy osób, które zawsze wiedzą lepiej – na 100% ustawił metodologię tworzenia rankingu „pod siebie” i głosi kolejny sukces! Nasze miasto trudno natomiast znaleźć w publikowanych zestawieniach najbardziej zadłużonych miast w Polsce – ale to też, według opinii „fachowców”, jakaś manipulacja.

No tak, ale prorok, choć wskazywał zazwyczaj jako tragiczny rok 2013, to też wspominał o roku 2014. Może chłopu po prostu trochę się miesza? Mała pomyłka w dacie. W końcu ciężko ogarnąć te wszystkie liczby wykazane w prognozach finansowych i to w dodatku rozpisanych w tak wielkich tabelkach. Może coś jest na rzeczy, ale w tym następnym roku? Zobaczmy.

Nowa ustawa o finansach publicznych z 2009 roku, która obowiązuje od 1 stycznia b.r. już norm, takich jakie mieliśmy w art. 169-170 starej ustawy nie zawiera. Wprowadziła natomiast inne rozwiązania, które mają ograniczyć ryzyko nadmiernych wydatków środków publicznych i upowszechnić zasadę długofalowego planowania. Jednym z takich rozwiązań są przepisy zawarte w art. 243 ustawy. Pisałem już o tym w styczniu b.r., więc trochę się powtórzę. Jak brzmi ten przepis?

Organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego nie może uchwalić budżetu, którego realizacja spowoduje, że w roku budżetowym oraz w każdym roku następującym po roku budżetowym relacja łącznej kwoty przypadających w danym roku budżetowym:spłat rat kredytów i pożyczek wraz z należnymi w danym roku odsetkami od kredytów i pożyczek, wykupów papierów wartościowych wraz z należnymi odsetkami i dyskontem od papierów wartościowych, potencjalnych spłat kwot wynikających z udzielonych poręczeń oraz gwarancjido planowanych dochodów ogółem budżetu przekroczy średnią arytmetyczną z obliczonych dla ostatnich trzech lat relacji jej dochodów bieżących powiększonych o dochody ze sprzedaży majątku oraz pomniejszonych o wydatki bieżące, do dochodów ogółem budżetu, obliczoną według (zamieszczonego w ustawie) wzoru.

W dużym skrócie mówiąc można powiedzieć, że przepis ten nie pozwala uchwalić budżetu miasta, jeżeli nadwyżka budżetowa i dochody majątkowe liczone jako średnia z trzech lat nie pokryją obsługi długu jednostki samorządowej. Niestety, trzeba przyznać, istnieje niebezpieczeństwo, że w Ełku w 2014 roku dojdzie do takiej sytuacji.

W budżecie miasta na rok 2010 przewidziano nadwyżkę dochodów bieżących nad wydatkami bieżącymi w wysokości trochę ponad 64 tys. zł, co jest nadwyżką bardzo nieistotną. Jak to się ma do roku 2014? Maksymalna obsługa długu w tym właśnie roku może wynieść blisko 10 mln zł. Skoro tak, to już od przyszłego roku wydatki bieżące muszą być znacznie niższe niż w roku 2010 (i tak przez lata 2011 – 2013). W skrajnym przypadku, gdy mizerne będą dochody ze sprzedaży majątku należącego do miasta, będą musiały być niższe nawet o blisko wymienione 10 mln zł. W praktyce nie ma możliwości, aby tak gwałtownie obniżać wydatki bieżące z roku na rok. Trzeba to robić stopniowo w poszczególnych latach, czyli już w budżecie na rok 2010 twórcy planu finansowego powinni zaplanować zmniejszenie tych wydatków, a tak się nie stało.

Czy zatem mają rację samozwańczy prorocy wieszcząc katastrofę? Oczywiście nie! Jeżeli dojdzie do opisanej powyżej sytuacji budżet miasta uchwali nie Rada Miasta, a RIO. Nie będzie z pewnością silić się wówczas na jakieś analizy, tylko „wywali” z planu finansowego niektóre inwestycje, zostawi tylko to co niezbędne i ważne dla funkcjonowania gminy i w ten sposób dokument spełni wymogi ustawy. Nie będzie żadnej katastrofy, jeżeli w ciągu jednego roku niewiele będzie się budować z miejskich pieniędzy. Może w Ełku potrzebne jest nabranie oddechu i należy nam się lekki odpoczynek po tych ciągłych budowach (szczególnie ulic), jakie mieliśmy w ostatnich latach. Myślę jednak, że do takiej sytuacji nie dojdzie. Kryzys gospodarczy na świecie się kończy, a to z pewnością przełoży się w sposób pozytywny na dochody miasta i nie będzie potrzeby drastycznych cięć w wydatkach bieżących.

Ełk jest zadłużonym miastem, podobnie jak większość miast i miasteczek w Polsce. Zadłużenie to nie jest małe, będzie spłacane jeszcze przez wiele lat i z pewnością ograniczy możliwości inwestycyjne miasta. Daleko jednak do stanu jakiejkolwiek katastrofy. Przy rozsądnej, w miarę oszczędnej polityce finansowej naszych władz mieszkańcy Ełku nigdy tego zadłużenia nie odczują. Gorzej będzie jak decydować o tym przyjdzie populistom, prorokom, osobom kompletnie do tego nie przygotowanym, nie mającym pojęcia o ekonomii i ustawie o finansach publicznych, które wykrzykują jedynie puste hasła, bo tak naprawdę niczego innego nie umieją.

11 thoughts on “Jak to jest z tą katastrofą finansową miasta?

  1. Pingback: Klimowicz
  2. Jeśli odwołamy się w perspektywie finansowej do roku 2013+ kiedy skończą się dotacje unijne to jasne jest, że osiągniemy lub przekroczymy próg ostrzegawczy.Nie zauważam żadnego wpływu cyklu koniunkturalnego na świecie na wpływ na gospodarkę miasta. W Ełku nie ma potężnych zachodnich koncernów więc nie rozumiem o czym mowa.
    Jak ma liczby o których mówimy zrozumieć mieszkaniec Ełku ? Jeśli ma 1000 zł dochodu to w 2010 r będzie miał de facto 560 bo reszta będzie przeznaczona na spłatę długu. Dużo ?? Niech Pan sam sobie odpowie na to pytanie.

  3. Przepraszam, ale nie za bardzo rozumiem tok Pana rozumowania. Dlaczego pisze Pan, ĹĽe jasne jest iĹĽ osiÄ…gniemy lub przekroczymy prĂłg ostrzegawczy. Wszelkie analizy i wyliczenia pokazujÄ… coĹ› zgoĹ‚a odmiennego. Dla mnie jasne jest, ĹĽe nie ma takiego niebezpieczeĹ„stwa. Dla RIO takĹĽe. Ale skoro tak, to proszÄ™ mi wyjaĹ›nić jak brak Ĺ›rodkĂłw unijnych wpĹ‚ynie na pogorszenie sytuacji finansowej miasta. Wysokość Ĺ›rodkĂłw unijnych moĹĽe mieć wpĹ‚yw na ilość i wartość inwestycji prowadzonych na terenie miasta i oczywiĹ›cie wielkość dĹ‚ugu gminy, gdyĹĽ aby wykorzystać Ĺ›rodki unijne trzeba zawsze angaĹĽować Ĺ›rodki wĹ‚asne, ktĂłrych w EĹ‚ku nie ma – wiÄ™c trzeba je poĹĽyczać. Poza tym moĹĽe Pan nie wie ale w latach 2014 – 2020 bÄ™dziemy mieli do czynienia z nastÄ™pnÄ… perspektywÄ… finansowÄ… UE i juĹĽ wiadomo, ĹĽe Unia przeznaczy na niÄ… wiÄ™cej funduszy niĹĽ dotychczas. Czy miasto bÄ™dzie je w stanie wykorzystywać? Zobaczymy. ZaskakujÄ…ce jest twierdzenie, ĹĽe na EĹ‚k nie majÄ… wpĹ‚ywu cykle koniunktury gospodarczej. Twierdzi Pan ĹĽe jesteĹ›my cudownÄ… zielonÄ… wyspÄ… na wzburzonym morzu problemĂłw gospodarczych? To skÄ…d wieszczony przez niektĂłrych prorokĂłw kataklizm? Otóż wyjaĹ›niam, ĹĽe tak nie jest. W EĹ‚ku sÄ… duĹĽe zachodnie korporacje i niestety w postaci prawie wszystkich bankĂłw. PracowaĹ‚em przez wiele lat w bankach i nigdy nie byĹ‚o tak jak w latach 2008-2009, kiedy mocno zostaĹ‚ zakrÄ™cony kurek z kredytami dla firm. Od razu widać, ĹĽe nie ma Pan do czynienia z ĹĽadnym biznesem, bo by Pan o tym wiedziaĹ‚. Niech Pan teĹĽ popyta wĹ‚aĹ›cicieli firm na strefie co dla nich oznaczaĹ‚o zaĹ‚amanie siÄ™ rynkĂłw wschodnich w 2008 roku, kiedy zaczynaĹ‚ siÄ™ ten kryzys. Takich przykĹ‚adĂłw moĹĽna podać wiele. I na koniec paĹ„skie wyliczenie – finase publiczne ĹĽÄ…dzÄ… siÄ™ zupeĹ‚nie innymi prawami, niĹĽ prywatne. Gmina nie moĹĽe zbankrutować, na wykonywanie ustawowych zadaĹ„ nigdy nie zabraknie funduszy – inna sprawa, czy bedzie miaĹ‚a z czego inwestować.

  4. Brak dopływu środków z UE to mniejszy budżet mniejszy budżet to większy procent zadłużenia.
    Tak jest, bedzie nowa perspektywa finansowa ale nie wiadomo jeszcze konkretnie jak będzie wyglądać, jedno co wiadomo to to, że Polska będzie miała dużo mniej środków. Jeśli ma Pan inne informacje to proszę o źródło. Do tego należy dodać że w roku 2014 nie będzie już realnej możliwości wygospodarowania z budżetu miasta większych kwot na inwestycje. Między nie zauważam wpływu a nie ma wpływu jest różnica. Jakby Pan czytał ze zrozumieniem to by to było dla Pana jasne.
    Szanowny Panie odniosÄ™ siÄ™ teraz do Pana stwierdzeĹ„ typu „od razu widać ĹĽe nie ma Pan do czynienia itp” oraz twierdzeĹ„ ktĂłrych nie napisaĹ‚em a ktĂłre mi Pan przypisuje np. zielona wyspa itp.
    Widać tutaj Pana podejście do innych ludzi i sposób rozmowy, przecież z Pana życiorysu widać od razu że jest pan biznesmenem całą gębą. Fascynuje mnie też że odpowiedź na pytanie padła w godzinach Pana pracy za które płacą podatnicy. Podejście gmina nie może zbankrutować jest specyficzne dla ludzi utrzymujących się z podatków publicznych tj. urzędników, nauczycieli etc.
    BTW jaki procent takich osób jest obecnie w ełckiej PO ?

  5. Co do pierwszego zdania – to moĹĽe byĹ‚oby to i sĹ‚uszne zaĹ‚oĹĽenie, gdyby dĹ‚ug gminy pozostawaĹ‚ bez zmiany, a zmiana dochodĂłw dotyczyĹ‚aby tylko zmniejszenia o wysokość otrzymywanych wczeĹ›niej dotacji unijnych – tak nigdy nie jest, wiÄ™c to zbyt daleko idÄ…ce zaĹ‚oĹĽenie. Miasto bÄ™dzie spĹ‚acać corocznie część zadĹ‚uĹĽenia, wiÄ™c wskaĹşnik bÄ™dzie malaĹ‚ w sytuacji, gdy nie bÄ™dziemy zaciÄ…gać nastÄ™pnych dĹ‚ugĂłw. Co do nastÄ™pnej perspektywy finansowej to napisaĹ‚em, ĹĽe Unia przeznaczy na niÄ… wiÄ™cej funduszy niĹĽ dotychczas – jak bÄ™dÄ… rozdysponowane pomiÄ™dzy poszczegĂłlne kraje oczywiĹ›cie dowiemy siÄ™ dopiero w przyszĹ‚ym roku. Prace jednak trwajÄ… juĹĽ dziĹ› i co jakiĹ› czas o ich przebiegu informuje Janusz Lewandowski – europejski Komisarz ds. budĹĽetu. Polecam jego wywiad z maja i wypowiedĹş z czerwca b.r. OczywiĹ›cie dostrzega on niebezpieczeĹ„stwo, ĹĽe Polska moĹĽe dostać mniej Ĺ›rodkĂłw. Jest to spowodowane kryzysem gospodarczym w Europie i uzaleĹĽnione od sytuacji w takich krajach jak Grecja i Hiszpania. Niemniej Lewandowski jest optymistÄ… i twierdzi, ĹĽe Polska otrzyma co najmniej tyle samo Ĺ›rodkĂłw co w poprzedniej perspektywie. SwĂłj optymizm opiera na istotnych zmianach w reguĹ‚ach dotyczÄ…cych sposobĂłw dystrybucji pieniÄ™dzy, co przyczyni siÄ™ do tego, ĹĽe wiÄ™cej ich trafi do beneficjentĂłw. Jak bÄ™dzie – zobaczymy. Ze stwierdzeniem, ĹĽe w roku 2014 nie bÄ™dzie juĹĽ realnej moĹĽliwoĹ›ci wygospodarowania z budĹĽetu miasta wiÄ™kszych kwot na inwestycje zgadzam siÄ™ caĹ‚kowicie. Z pewnoĹ›ciÄ… czeka nas duĹĽa zadyszka inwestycyjna. Nastepnego zdania nie bÄ™dÄ™ komentowaĹ‚ – to „odwracanie kota ogonem”. Wiem co przeczytaĹ‚em. Nie mogÄ™ zrozumieć takĹĽe tych dziwnych oskarĹĽeĹ„ w dalszej części Pana wypowiedzi. Nie wiem dlaczego Pan obraĹĽa mnie i innych urzÄ™dnikĂłw. To Ĺ›rodowisko, ktĂłre naprawdÄ™ ciężko pracuje za Ĺ›miesznie maĹ‚e pieniÄ…dze. Ja nie jestem biznesmenem, ale przez wiele lat zajmowaĹ‚em siÄ™ kompleksowÄ… obsĹ‚ugÄ… firm i analizÄ… ich sytuacji ekonomiczno-finansowÄ… – to daje mi prawo wyraĹĽania opinii. I na koniec jeszcze jedno. CzĹ‚owiek czasem ma prawo do urlopu. Nie ma w tym nic fascynujÄ…cego.

  6. Szanowny Panie
    Nie interesują mnie opinie Pana Lewandowskiego, interesują mnie fakty. A są takie, że nie ma konkretnych ustaleń co do pieniędzy dla Polski w perspektywie 2014+ . Reszta to opinie które mogą być subiektywne. Optymizm już widziałem a teraz mamy wzrost VATu.
    Nie było z mojej strony oskarżeń w mojej dalszej części wypowiedzi.
    Z Pana ĹĽyciorysu wynika ĹĽe:
    – nie prowadziĹ‚ Pan nigdy dziaĹ‚alnoĹ›ci gospodarczej wiÄ™c Pana wypowiedĹş cytujÄ™ „razu widać, ĹĽe nie ma Pan do czynienia z ĹĽadnym biznesem, bo by Pan o tym wiedziaĹ‚” jest jak najbardziej nieuprawniona. Siedzenie za biurkiem w banku siÄ™ trochÄ™ różni od prowadzenia dziaĹ‚alnoĹ›ci wiÄ™c byĹ‚bym rad gdyby nie szafowaĹ‚ Pan takimi opiniami. SzczegĂłlnie ĹĽe nie wie Pan czy prowadzÄ™ biznes czy nie. Bo niektĂłrzy ryzykujÄ… pieniÄ…dze banku a niektĂłrzy swoje.
    – jest Pan i urzÄ™dnikiem i nauczycielem i wiem co przeczytaĹ‚em wyĹĽej odnoĹ›nie moĹĽliwoĹ›ci zadĹ‚uĹĽania siÄ™ gminy. (prawie dosĹ‚owny cytat)
    – niektĂłrzy z Pana kolegĂłw majÄ… na blogach dokĹ‚adny czas i nie wyglÄ…da mi ĹĽeby mieli tyle urlopu.
    Ale ok, miał Pan urlop należy się.

    Jeśli już mówimy o RIO to ile jest w ciągu roku zmian budżetu przez radnych i jak się ma uchwalany budżet do wykonywanego na koniec roku ? Proponuję przejrzeć BIP UM Ełk w zakresie uchwał to fascynująca lektura.
    Dokładne tabele z zarobkami nauczycieli można było znaleźć w tak zwanym raporcie otwarcia. Nie wyglądały mi na śmiesznie małe pieniądze. BTW będzie raport zamknięcia ?

  7. ZADŁUĹ»ENIE EŁKU – DEKADA GIERKA W MINIATURZE .

    http://forum.wspolczesna.pl/index.php?showtopic=26209&st=0&gopid=148005&#entry148005

    Andrukiewicz jest ofiarÄ… samorzÄ…dowej „ideologii”, ktĂłrÄ… – z braku innych poglÄ…dĂłw – wyznaje: wskaĹşnika inwestycyjnego. Bez ukierunkowanego planu dla EĹ‚ku, Ĺ‚apie siÄ™ jak pijany pĹ‚ota dotacji europejskich na cokolwiek. Aby tylko dawaĹ‚o siÄ™ coĹ› „wyszarpnąć”. PoniewaĹĽ dla pozyskania europejskich pieniÄ™dzy niezbÄ™dny jest tzw. „wkĹ‚ad wĹ‚asny”, „staje na uszach”, ĹĽeby za wszelkÄ… cenÄ™ zdobyć na niego Ĺ›rodki. I pogrÄ…ĹĽa nasze miasto w kolejnych dĹ‚ugach, ktĂłrych koĹ„ca – zdaje siÄ™ – nie widać.

    Stosunkowo Ĺ‚atwo moĹĽna obliczyć rzeczywiste koszty obsĹ‚ugi kolejnych dĹ‚ugĂłw Andrukiewicza. BÄ™dÄ… one obciÄ…ĹĽaĹ‚y budĹĽet miasta – czyli koszty ĹĽycia „przeciÄ™tnego” EĹ‚czanina – jeszcze dĹ‚ugo po tym, gdy niektĂłre z pozyskanych tym sposobem inwestycji bÄ™dziemy po raz kolejny remontowali (wzglÄ™dnie „modernizowali”) – aby byĹ‚y zdatne do uĹĽytku. A z caĹ‚Ä… pewnoĹ›ciÄ… bardzo dĹ‚ugo po tym, gdy Andrukiewicz przestanie wreszcie „uszczęśliwiać” nas swoimi – poĹĽal siÄ™ BoĹĽe – rzÄ…dami.

    Moim zdaniem, nowy prezydent m. EĹ‚ku powinien zakoĹ„czyć to „szaleĹ„stwo” i przedstawić KIERUNKOWY PLAN AWANSU CYWILIZACYJNEGO DLA EŁKU.
    W szczegĂłlnoĹ›ci; zrĂłwnowaĹĽyć budĹĽet miasta, opanować zadĹ‚uĹĽenie EĹ‚ku, ukrĂłcić rozrzutność publicznych pieniÄ™dzy poczÄ…wszy od „rozdÄ™tych” do granic moĹĽliwoĹ›ci kosztĂłw funkcjonowania magistratu oraz kosztĂłw promocji ustÄ™pujÄ…cego prezydenta m. i jego „ekipy”.

    HUBERT PIOTROWSKI, mieszkaniec EĹ‚ku, prawnik ; [portal „Nasza Klasa”, I LO w GiĹĽycku] .

  8. Do fajnie
    Jeżeli nie interesują Pana opinie unijnego komisarza ds. budżetu, to chyba nie ma sensu dalej dyskutować (czyżby dlatego, że Janusz Lewandowski jest z PO?).
    PiszÄ…c, ĹĽe mam prawo wyraĹĽać takÄ… opiniÄ™ nie miaĹ‚em na myĹ›li, czy prowadzi Pan jakiĹ› biznes, czy teĹĽ nie (bo tego oczywiĹ›cie nie mogÄ™ wiedzieć, tym bardziej, ĹĽe chowa siÄ™ Pan za „nie lubiÄ™ podawać maili”) tylko o wpĹ‚ywie kryzysu gospodarczego na eĹ‚ckie firmy.
    Na koniec peĹ‚na zgoda. W ĹĽadnym chyba mieĹ›cie nie ma tylu zmian w budĹĽecie w danym roku co w EĹ‚ku. PisaĹ‚em juĹĽ o tym w marcu na swoim blogu – http://klimowicz.elk.pl/?p=601

  9. „JeĹĽeli nie interesujÄ… Pana opinie unijnego komisarza ds. budĹĽetu, to chyba nie ma sensu dalej dyskutować (czyĹĽby dlatego, ĹĽe Janusz Lewandowski jest z PO?).”

    Raz że nie interesują mnie opinie a tylko i wyłącznie FAKTY, dwa że przed wyborami opinie wszystkich polityków są mocno subiektywne. Koalicji rządzącej baaaaardzo optymistyczne, opozycji baaaardzo pesymistyczne niezależnie kto tą koalicją/opozycją jest. Tak już w polityce jest że każdy przed wyborami próbuje zrobić sieczkę w głowach ludzi.
    Prawda wyjdzie na jaw juĹĽ na jesieni.
    Nie graduję ludzi w zależności od partii. I tyle. Atak personalny jest w polskiej polityce jedną z najbardziej niszczących rzeczy. Zastępuje merytoryczną rozmowę. Np. wtrącenie na końcu zdania które zacytowałem. Nie uniknąłem sam takiego ataku w tej wymianie zdań co jest dla mnie ciekawym doświadczeniem na przyszłość. Za które dziękuję. Postaram się wyciągnąć wnioski. Koniec to koniec.

  10. Zgadzam siÄ™ z tym co Pan napisaĹ‚. Zawsze naleĹĽy brać poprawkÄ™ na to mĂłwiÄ… politycy, zarĂłwno ci co rzÄ…dzÄ…, jak teĹĽ ci z opozycji. Dyskusje z ludĹşmi, ktĂłrzy majÄ… inne poglÄ…dy na niektĂłre sprawy zawsze czegoĹ› uczÄ… – o ile siÄ™ chce wysĹ‚uchać czyichĹ› racji. Nikt bowiem nie ma monopolu na wiedzÄ™ i prawdÄ™. Bardzo dziÄ™kujÄ™ za tÄ™ rozmowÄ™.

Comments are closed.