Śledztwo w sprawie katastrofy

   Prokurator generalny Andrzej Seremet poinformował wczoraj, że biegłym specjalistom udało się odczytać kilkadziesiąt słów z czarnej skrzynki prezydenckiego samolotu, z których część będzie miała bardzo istotne znaczenie w sprawie katastrofy. Dodał, że będzie sugerował prokuratorom ujawnienie tych materiałów, co może nastąpić w połowie października b.r.

 

   Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Jarosław Kaczyński zdaje sobie sprawę czego może dotyczyć odczytany fragment. Stąd też wzięła się chyba ta nagła zmiana wizerunku PiS. Obecna batalia o pamięć po poprzednim pisowskim prezydencie jest działaniem mającym rozmydlić to, czego możemy wkrótce się dowiedzieć i dać podstawy do oskarżeń o kłamstwa i spisek.

 

   Jeżeli na światło dzienne wyjdą informacje o jakichkolwiek naciskach i presji na pilotów w sprawie lądowania (na co powoli wszystko zaczyna wskazywać) to partia Kaczyńskiego i tak mogłaby stracić wyborców centrowych. Natomiast prawicowy tzw. Taliban bez względu na to co usłyszy i tak wie swoje – dla nich prawdziwa jest tylko i wyłącznie teza o zamachu, w którym zamieszana była Rosja i Tusk.