Fundusze mają setki milionów dla samorządów

   Skąd wziąć pieniądze na inwestycje? Nad tym głowią się miejscy skarbnicy. Najtrudniejsze decyzje mają przed sobą ci, którzy zarządzają kasą mocno zadłużonych miast. Prawo nie pozwala, by zadłużenie przekroczyło 60 proc. dochodów, a to hamuje inwestycje. Pomóc mogą fundusze private equity. Szczególnym zainteresowaniem takich funduszy cieszą się przedsiębiorstwa użyteczności publicznej jak na przykład lotniska, energetyka i usługi komunalne. Ale w Polsce się o tym nie myśli, do tej pory takie rozwiązanie wykorzystały zaledwie trzy miasta sprzedając niewielkie firmy.

 

   Chętny do zakupu firm komunalnych w Polsce jest m.in. czeski fundusz Penta, zarządzany przez Jozefa Janova. Penta, właściciel siedmiu spółek w naszym kraju m.in. Żabki, w tym roku chce wydać 500 mln EUR. Inwestycje w infrastrukturę to dla funduszu nie nowość – ma na koncie rozwój SmVAK, największego projektu wodociągowego w Czechach, był właścicielem lotniska w Koszycach, a teraz buduje w Pradze, w portfelu ma także spółkę dostarczającą elektryczność i ciepło dla Bratysławy.

 

   Nie jest to jedyny zainteresowany, w Polsce obecny jest też zespół funduszu EQT Infrastructure, który w ubiegłym roku zebrał na inwestycje 1,2 mld EUR. EQT kupił już elektrownię w USA, spółkę zajmująca się przesyłem gazu w Szwecji, a od duńskich gmin firmę zajmująca się utylizacją odpadów.