Deweloper przyjacielem miasta może być

koloniaJarosław Kaczyński zapowiedział, że gdy PiS dojdzie do władzy będzie chciało „stworzyć mechanizmy”, które pozwolą budować 300 tys. mieszkań rocznie. – Tak jak za Gierka. Bo za Gierka budowano 300 tys. mieszkań rocznie – mówił.

To nic nowego. PiS przy każdych wyborach obiecuje budowę nowych mieszkań. Kto chce niech sobie w to wierzy … Wydaje mi się jednak, że działacze tej partii nie za bardzo wychodzą poza swoje biura. A wystarczy czasem wyjrzeć przez okno, przejść się po mieście. Widać wówczas jak wiele mieszkań budowanych jest w każdym mieście. Szczególnie w Ełku. Do tego nie są potrzebne obietnice Jarosława. Dla młodych ludzi problemem nie jest brak mieszkań na rynku tylko ich dostępność – zważywszy na ich cenę i nasze zarobki.

Deweloperzy budując tak wiele „odwalają” naprawdę dobrą robotę. Więcej mieszkań to ich lepsza dostępność – i to bez obietnic polityków – to niższe ich ceny, to w końcu większe szanse rozwoju miasta. Prywatne inwestycje zmieniają nasze miasta, sprawiają że stają się piękniejsze i nowocześniejsze. Więcej mieszkań i mieszkańców to większe wpływy z podatków w budżecie miasta, a tym samym większe możliwości finansowe samorządu terytorialnego.

Dlatego niezwykle istotna jest bliska współpraca deweloperów z władzami samorządów. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, iż sprzyja ona rozwojowi miasta. Oczywiście deweloperzy nie budują mieszkań charytatywnie. To biznes, który musi być opłacalny. I bardzo dobrze, bo obopólne korzyści to możliwość dobrej współpracy. Należy pamiętać tylko o jednym. Deweloperzy nie powinni bez uzgodnienia z władzami miasta budować mieszkań w miejscach dla siebie wygodnych, bo często ich osiedla nie są dla samorządu korzystne. Dlatego niezbędne są wspólne ustalenia w tym zakresie.

Prywatny kapitał jest niezbędny w zahamowaniu procesu wyludniania się miast. Co prawda Ełk ma to szczęście, że mieszkańców przybywa, a nie ubywa, niemniej w Polsce problem jest bardzo poważny, i w końcu może „dopaść”, i nasze miasto. Przy obecnym niżu demograficznym ośrodki takie jak Ełk mogą rozwijać się dalej niestety kosztem mniejszych miejscowości z tej części województwa. Warto może wspólnie z deweloperami zachęcić mieszkańców Grajewa, Olecka, Pisza, Gołdapi do przeprowadzenia się do Ełku. Miejsca starczy dla wszystkich chętnych. Mieszkań w Ełku jest coraz więcej.

Ważną, moim zdaniem, korzyścią wynikającą z takiej współpracy jest powstanie w mieście infrastruktury, nie tylko technicznej, ale też obejmująca takie dziedziny, jak: transport, szkolnictwo, służbę zdrowia, kulturę, rozrywkę czy sport. Nowe osiedla nie mogą istnieć bez odpowiednich w tym zakresie rozwiązań. Tak, tylko jak wybudować infrastrukturę, gdy nie ma na nią pieniędzy w budżecie miasta? Jednym z rozwiązań może być formuła partnerstwa publiczno-prywatnego. Na razie chyba brakuje świadomości, jakie korzyści daje to narzędzie. Wciąż za mało jest też przykładów realizacji takich inwestycji, ale to się powoli zmienia.

Jednym z efektów wspólnych działań może być także stworzenie całościowego planu zagospodarowania zieleni w mieście. Aby zwiększyć atrakcyjność swoich inwestycji deweloperzy mogliby wziąć koszty zadrzewienia na siebie. I nie sądzę, aby był to dla nich większy problem. Wszystko zależy od dobrej współpracy.

Trzeba pamiętać, że atrakcyjność miast tworzą nowe projekty komercyjne – nie tylko budowa mieszkań – i nawet najmniejszy ruch w tym zakresie powoduje większą aktywność mieszkańców oraz turystów. Aby przedsięwzięcia dochodziły do skutku, potrzebny jest jednak zawsze impuls samorządu. Sektor prywatny będzie zainteresowany nowymi projektami inwestycyjnymi w miastach takich jak Ełk jeśli spotka się z ogólnie znanymi formami poparcia ze strony sektora publicznego:

  • zwolnieniami z podatków lokalnych,
  • inwestycjami publicznymi w infrastrukturę miejską, w tym w komunikację i drogi, urządzanie terenu,
  • bezpłatnym doradztwem gospodarczym,
  • dopłatami do oczyszczania gruntów, w procesie ich rewitalizacji,
  • przejmowaniem przez samorząd odpowiedzialności za utrzymanie obiektów o ograniczonej wartości komercyjnej (np. zabytkowych),
  • stworzeniem systemu grantów na rzecz tworzenia nowych miejsc pracy lub grantów wspomagające rozwój danego sektora gospodarki, jako udział we wspomaganiu rozwoju gospodarczego.

Ponadto proces planistyczny w miastach powinien zapewnić otrzymanie odpowiednich decyzji w Warunkach Zabudowy i Zagospodarowania Terenu, które określałyby jasno zasady tworzenia zabudowy terenu z pozostawieniem dostatecznego marginesu elastyczności na wprowadzanie koniecznych zmian w przyszłości. W dzisiejszych czasach dla inwestorów jest to ważne ze względu na ryzyko inwestycyjne. Zmienność wymagań rynku i związana z tym zbyt duża liczba niewiadomych nie pozwala deweloperowi już na początku projektu zdefiniować dostatecznie precyzyjnie czasem nawet własnych oczekiwań.

Fot: Osiedle Nowe Miasto w Ełku