Turkusowa Rewolucja to społeczne i polityczne przemiany, które mają wprowadzić ustrój demokracji bezpośredniej. Jest to idea systemu politycznego, w którym decyzje państwowe podejmuje się przez głosowania wszystkich obywateli.
Ustrój demokracji bezpośredniej chce w Polsce wprowadzić nowa partia polityczna o nazwie Demokracja Bezpośrednia. Choć nie wróżę jej wielkiej popularności to muszę przyznać, iż niektóre propozycje tej partii są całkiem ciekawe.
Partia chce wprowadzić w Polsce m.in. nowoczesne referendum (wzorowane na rozwiązaniach szwajcarskich), prawo odwołania polityka w trakcie kadencji, możliwość obywatelskiego weta wobec szkodliwego prawa (weto ludowe), ułatwioną możliwość wnoszenia projektów zmian w prawie przez obywateli (obywatelska inicjatywa obywatelska), a także warunki dla pełnego udziału w demokracji za pośrednictwem elektronicznego systemu głosowania. W programie gospodarczym mają tylko jeden punkt – zakaz deficytu budżetowego. Punkt rozsądny, ale całkowicie nierealny, gdyż moim zdaniem nigdy nie dało by się tego wprowadzić – a jeśli nawet, to politycy szybko znaleźliby sposób na jego obejście.
Członkowie Demokracji Bezpośredniej przestrzegają zasady neutralności światopoglądowej partii. Oznacza to, że partii nie interesują kwestie np. zabiegów in vitro, pozycji związków wyznaniowych w państwie, dopuszczalności aborcji, obrazy uczuć religijnych oraz innych kwestii światopoglądowych. Nie określają się jako lewicowcy czy prawicowcy – wśród członków partii są zwolennicy liberalnego wolnego rynku jak i zasad społecznego współżycia. Najważniejsze jest to, by to Naród suwerennie i bezpośrednio decydował o sobie samym.