Święty ogień

Jak co roku na początku listopada  palimy lampki, świeczki i znicze w dniu zmarłych.

Jest to  symbol naszej modlitwy o dopuszczenie zmarłych do wieczności światła, bo ogień to światło. Palące się świece bardzo wymownie symbolizują naszą wiarę w spotkanie ze zmarłymi w wieczności i radości. Drgające na wietrze płomienie, które ciągle się zmieniają, wyrażają życie, które toczy się dalej zachowując w pamięci wszystkich tych co odeszli.

Ogień jest dla nas jednym z ważniejszych symboli – nie tylko związanym z dniem zadumy, ale z każdą duchową cząstka naszego życia. Jest bowiem elementem najbardziej żywym, najczystszym, najdelikatniejszym i najbardziej skutecznym pośród żywiołów. Źródłem światła i ciepła. Nie można go ani zmieszać z czymkolwiek, ani czymkolwiek zanieczyścić. Potrafi ogarnąć niemal wszystko co znajdzie się w jego zasięgu. Ogień ludzi fascynuje, ale budzi też grozę. Jego potęga przeraża, niszczy, wyraża dziką namiętność.

Dla wielu ludów pogańskich był przez to symbolem Boga i tym samym godnym czci. Także dla chrześcijan ogień wiąże się z potęgą Boga. W blasku ognia dokonują się ważne i symboliczne wydarzenia zawarte w Piśmie Świętym. W Starym Testamencie Bóg często pojawia się pod tą postacią: pieczętuje zawarte z Abrahamem przymierze, w krzaku gorejącym ukazuje się Mojżeszowi, a później Izraelitom w czasie przekazywania przykazań na górze Synaj.

W Nowym Testamencie Jezus powiedział sam o sobie: Przyszedłem ogień rzucić na ziemię. Jan Chrzciciel mówi o Mesjaszu, że będzie chrzcił Duchem Świętym i ogniem. Ogień stał się więc symbolem Chrystusa i jego zmartwychwstania. W Wielką Sobotę w Jerozolimie obchodzony jest przez kościół prawosławny – „cud świętego ognia”. Jak twierdzą prawosławni duchowni, zsyłany jest wówczas z Nieba ogień, który zapala tysiące świec w Bazylice Świętego Grobu, gdzie, jak podaje Ewangelia, Jezus został ukrzyżowany i pochowany. Pojawienie się ognia budzi ogromne emocje wiernych, bo uważane jest za znak, że w najbliższym roku Bóg będzie miłosierny, a koniec świata nie nastąpi. Celebrowanie zejścia Świętego Ognia to jedna z najstarszych chrześcijańskich uroczystości, która jest praktykowana co roku w tym samym miejscu od ponad 1600 lat.

Pismo Święte mówi także o ogniu gniewu Bożego, który sądzi lub karze, albo o ognistych strzałach pana. Ten żar staje się ogniem piekielnym, który trawi bezbożnych. Od ognia giną dwa występne miasta, Sodoma i Gomora. Ogień przynosi miastom oczyszczenie a ich mieszkańcom zagładę. Apokaliptyczna wizja końca świata przywołuje obraz ognia: niebo i ziemia przeminą, a gwiazdy w ogniu się rozsypią. Strącenie szatana i jego wyznawców do jeziora ognia i siarki jest częścią wielkiego finału dziejów, który rozegra się u końca czasów, a liczba wybranych do zbawienia wydaje się nieskończenie mała wobec tych, których liczba jest jak piasek morski, a których pochłonie ogień.

Bardzo istotnym przejawem działania ognia jest jego zdolność oczyszczania Od dawien dawna do ognia wrzucano w tym celu metalowe przedmioty zdobyte w walce. Takie rytualne oczyszczenie pozwalało je później używać i bez obaw wykorzystywać przeciwko dawnym właścicielom. Także święte księgi często mówią o oczyszczającym ogniu. To doświadczenie jest zawsze bolesne, przysparza cierpień, w których Bóg doświadcza dusze, jak próbuje się szlachetne metale w piecu hutniczym. Takim rodzajem ognia jest ogień czyśćcowy. Cierpienie ma jednak otworzyć człowiekowi nową rzeczywistość. Rodzącą go jakby do nowej relacji z Bogiem.

Dla inkwizycji w średniowiecznej Europie ogień jako symbol oczyszczenia przejawiał się w zniszczeniu zła i zarazy. A zło niosło wszystko co było niezrozumiałe. Średniowieczny symbol oczyszczenia przerodził się w symbol nieskończonego cierpienia tysięcy ludzi których spalono na stosie w imię chorych ideologii, strachem przez nieznanym i ograniczonym postrzeganiem świata.

Fascynacja ogniem dostrzegalna jest także i dziś. W Kościele nadal utrzymuje się zamiłowanie do ogniowych aktów wiary. Benedykt XVI w jednym z ostatnich kazań poucza (za opusdei.pl): Ta letniość bowiem dyskredytuje chrześcijaństwo. Tymczasem wiara powinna być w nas ogniem miłości, płomieniem, który rzeczywiście ogarnia moje jestestwo i tak przechodzi na innych. To jest metoda ewangelizacji: prawda staje się we mnie miłością, a miłość zapala jak ogień także bliźniego. Tylko tak, zapalając drugich ogniem własnej miłości, rzeczywiście rośnie ewangelizacja… Ogień Boży to ogień przemieniający, ogień pasji, który owszem niszczy w nas to, co nie prowadzi do Boga, ale przede wszystkim przekształca, odnawia i stwarza nowego człowieka, staje się Bożym światłem.

Ogień był i jest natchnieniem ludzi – duchownych, filozofów, artystów … ale należy pamiętać, że także niestety i szaleńców. Jest zatem symbolem tego co dobre, ale jednocześnie i tego co złe.