W listopadowym wydaniu tygodnika „Wspólnota” opublikowano ranking, który zawiera porównanie zeszłorocznych wydatków bieżących na administrację samorządową w przeliczeniu na jednego mieszkańca.

Autorzy raportu brali pod uwagę m.in: wynagrodzenia urzędników, podróże zagraniczne, koszty utrzymania budynków urzędów gmin (w tym np. wyposażenie, remonty bieżące, zużycie energii), wydatki na usługi umożliwiające sprawne funkcjonowanie administracji (telefony, transport, poczta), diety radnych, a także zakup akcesoriów i programów komputerowych.

W rankingu dla miast pow. 30 tys. mieszkańców Ełk zajął 16 miejsce wydając 185,46zł w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Wygrał Milelec z wydatkami na poziomie 130,43zł. Dla porównania inne miasta z województwa warmińsko-mazurskiego: Ostróda wydaje 203,18zł, a Iława 158,55zł na jednego mieszkańca.

Może jeszcze kilka przykładów – Suwałki, które zajęły 2 miejsce w rankingu powiatów grodzkich wydają 183,36zł, a w grupie miast wojewódzkich zwycięski po raz piąty Toruń wydaje 177,25zł w przeliczeniu na jednego mieszkańca, i jeszcze dla pełniejszego obrazu – ostatni Sopot 560,48zł.

16 miejsce i wydatki w wysokości trochę ponad 185zł moim zdaniem nie są złe. Niepokojąca może wydawać się jednak tendencja. Od 2007 roku nasze miasto wydaje na administrację więcej i rok rocznie spada w rankingu „Wspólnoty” na coraz to dalsze miejsca. W 2009 roku Ełk był na 10 miejscu, w 2008 – 7, w 2007 – 3, a w okresie 2002 – 2006 na zmianę raz wygrywał ranking, raz zajmował 2 miejsce.

Czy to świadczy, że Ełk jest coraz gorzej zarządzany?

Autorzy rankingów twierdzą, że w wyniku przeprowadzonych analiz, można wysuć wniosek, iż najbardziej oszczędne są często po prostu te samorządy, których nie stać na wyższe wydatki. W czołówce zestawień sporo jest gmin i powiatów o najniższych w kraju dochodach. W wielu przypadkach – jak twierdzą – końcowy rezultat jest efektem nie tylko nadzwyczajnych umiejętności znajdowania rozwiązań przynoszących racjonalne oszczędności, ale czasem także dokonywanych w rozpaczy cięć, które mogą przekładać się na gorszą jakość pracy urzędu.

Co więcej najgorsze w tym rankingu miasta zajmują często najwyższe lokalty w rankingach na najbogatsze miasta!

Nie zawsze im niższe wydatki, tym lepsze zarządzanie urzędem. Niejednokrotnie warto wydać więcej po to, by zapewnić lepszy poziom obsługi w urzędzie, by wprowadzić nowe technologie, aby lepiej przygotować się do pozyskiwania środków, a potem realizacji projektów unijnych.