Rozmowa z Krzysztofem Wilochem – byłym wiceprezydentem Ełku

Czy od pracy samorządowej można się odzwyczaić?

Na tak zadane pytanie nie uzyska Pan ode mnie jednoznacznej odpowiedzi. Dla człowieka aktywnego, a za takiego się uważam, praca nie jest kwestią przyzwyczajenia lub jakiegokolwiek uzależnienia. Praca jest częścią naszego życia i w zależności od tego, czy wykonujemy ją z należytą starannością, a jeszcze lepiej – pasją, zależy nasze dobre samopoczucie oraz satysfakcja.

Pyta mnie Pan o pracę w samorządzie, więc z przyjemnością podzielę się swoim doświadczeniem w tym zakresie. Wcześniej znaczną część swego życia zawodowego związany byłem z przemysłem motoryzacyjnym (przez 27 lat pracowałem w Zakładzie Elektrotechniki Motoryzacyjnej w Ełku), a później przez pół roku w budownictwie, w ełckiej firmie PREFABET. Od 2002 roku, kiedy zostałem Zastępcą Prezydenta Miasta Ełku, rozpoczęła się moja praca zawodowa związana z samorządem, gdzie  doświadczenie zdobyte w przemyśle, w tym ponad dwadzieścia lat kierowania zespołami pracowników, pomogło mi bez specjalnych problemów przejąć obowiązki związane z inwestycjami, mieniem komunalnym i gospodarką nieruchomościami. To jest naprawdę ogromna satysfakcja – praca na rzecz społeczności lokalnej i poczucie, że ma się swój udział w tworzeniu rozwoju rodzinnego Miasta oraz w poprawie jakości życia Ełczan.

Był Pan Wiceprezydentem Ełku. Moglibyśmy usłyszeć kilka słów o tamtych czasach?

Proszę mi wierzyć, że nocy by zabrakło, gdybym rozpoczął swoją opowieść „o tamtych czasach”, więc w kilku słowach, po prostu się nie da opowiedzieć o pasji wpisanej w każde tamto przedsięwzięcie. W każdym razie z wielką przyjemnością wspominam czas swojej wiceprezydentury.

W trakcie swojej kadencji odpowiadałem w Urzędzie Miasta za tak zwane „twarde tematy”, to znaczy: remonty, inwestycje i rozwój. Mój szef, Prezydent Miasta Ełku, dał mi sporo swobody w działaniu, za co jestem mu niezmiernie wdzięczny, ponieważ tym samym moja satysfakcja z pracy mogła być jeszcze większa. Wielokrotnie byłem kreatorem przedsięwzięć i liderem zespołów realizujących konkretne projekty. Oczywiście, że podejmowane przeze mnie tematy wcześniej omawiałem ze swoim Szefem, a w przypadku, gdy wymagały tego przepisy, przedkładaliśmy je do uchwalenia Radzie Miasta.

Chciałbym jednocześnie podkreślić, że każdy temat czy projekt realizowany był przez zespół konkretnych osób. Natomiast ja miałem szczęście i przyjemność być liderem tego zespołu wspaniałych ludzi, z którymi wspólnie realizowaliśmy duże i ważne dla Miasta   przedsięwzięcia. Jestem ogromnym zwolennikiem pracy zespołowej, która jest piękną sprawą, ponieważ jest bardziej skuteczną niż działanie w pojedynkę, a po osiągnięciu sukcesu daje zadowolenie i satysfakcję wielu osobom. Lider jest ważny, ale bez zespołu jest tylko „figurą” na szachownicy zdarzeń.

Jeżeli zaś chodzi o tematy realizowane wówczas przeze mnie i pracowników, z którymi miałem przyjemność współpracować, to spróbuję wymienić przynajmniej te, na które Miasto otrzymało znaczące dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej, Budżetu Państwa lub innych źródeł.

Bezwzględnie największą inwestycją tego okresu była budowa obwodnicy Miasta Ełku, a dokładnie trzech jej pierwszych etapów. W latach 2004-2006 wybudowano i zmodernizowano prawie 8 kilometrów drogi, wybudowano dwa ronda (przy ul. Suwalskiej i Grajewskiej) oraz most na rzece Ełk, podniesiono wiadukt kolejowy wybudowano ścieżki rowerowe i chodniki. Łączny koszt tego przedsięwzięcia to  35,2 mln zł, w tym 21,6 mln zł dofinansowano ze środków unijnych w ramach programu PHARE. W trakcie kadencji 2002-2006 podpisano porozumienie z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad wprowadzające do krajowego planu budowy dróg realizację pozostałych etapów Obwodnicy Ełckiej.

Następne duże inwestycje to: Szkoła Artystyczna przy ul. Armii Krajowej (z dofinansowaniem w kwocie 3,0 mln zł), hala widowiskowo-sportowa (1,9 mln zł dofinansowania), promenada nad jeziorem II etap od Centrum Edukacji Ekologicznej do osiedla Baranki (3,2 mln zł dofinansowania), Modernizacja MZK z zakupem 7 autobusów i budową ul. Św.M.Kolbe (5,2 mln zł dofinansowania), boisko piłkarskie (0,2 mln zł dofinansowania), modernizacja ul. Rzemieślniczej i Bursztynowej (dofinansowanie 0,8 mln zł), przebudowa ul. Mickiewicza – I etap (dofinansowanie 2,3 mln zł), Ełckie Centrum Kultury ? działalność i wyposażenie (dofinansowanie 1,5 mln zł), rozbudowa oczyszczalni ścieków, na które PWiK uzyskał dotacje w kwocie 8,0 mln zł. Pozyskano też bezpłatnie od Wojewody teren pod budowę Schroniska dla bezdomnych zwierząt (wartość terenu ok. 0,3 mln zł) oraz przygotowano pełną dokumentację techniczną wraz z pozwoleniem na budowę tegoż schroniska.

Nie na wszystkie inwestycje można było pozyskać dotacje, więc realizowano je ze środków własnych budżetu Miasta. Tu można wymienić m.in.: modernizację ul. Jana Pawła II i ul. Towarowej czy infrastruktury osiedli: Zatorze,  Wczasowa-Lesna, Gdańska-Toruńska, Kajki. Budowa budynku komunalnego na ul. Orzeszkowej, Skateparku, monitoringu miejskiego oraz dróg wewnętrznych i parkingów również realizowana była ze środków własnych.

A które z wymienionych inwestycji najbardziej pozostały w Pana pamięci i – jak się domyślam – w Pana sercu?

Jeśli Pan pozwoli, to opowiem o trzech z wymienionych wyżej projektów, w które zaangażowanie moje było szczególne i traktuję je trochę osobiście. Każdy z nich to ciekawa historia.

MZK i autobusy. Podczas budowania budżetu miasta na rok 2006, ówczesny szef MZK zabiegał (jak co roku) o zapisanie kilkuset tysięcy złotych na remont jednego z 28 wyeksploatowanych autobusów. Ja natomiast wnioskowałem o zapisanie kilku milionów złotych nie na remont, lecz na wkład własny do projektu inwestycyjnego, współfinansowanego ze Środków Unii Europejskiej i uwzględniającego m.in. zakup nowych autobusów. Wprawdzie niektórzy uważali, że kaktus na dłoni wcześniej wyrośnie, niż otrzymamy dofinansowanie, ale Prezydent i Rada zaakceptowali mój wniosek. Miałem wówczas wiedzę i świadomość, że w 2006 roku będzie ogłoszony konkurs na dofinansowanie unijne dla transportu miejskiego, a jednocześnie informację, że pozostałe do rozdysponowania środki UE w całości i tak są za małe nawet na projekt miasta Olsztyna. Nie dałem jednak za wygraną. Moje wielokrotne wizyty i negocjacje przeprowadzone w Urzędzie Marszałkowskim oraz u ówczesnego Wiceprezydenta Olsztyna, zakończyły się ostatecznie porozumieniem, w wyniku którego Olsztyn złożył wniosek o odpowiednio mniejszą kwotę dofinansowania do swojego projektu. Ełk natomiast otrzymał dofinansowanie w kwocie 5,2 mln zł (środki własne to 3,6 mln zł), za które zakupiono 7 nowiutkich autobusów, zmodernizowano infrastrukturę techniczną MZK, zakupiono ekologiczną myjnię dla autobusów, a także wybudowano ul. Św. M. Kolbe na osiedlu Baranki.

Szkoła Artystyczna. Kiedy układaliśmy projekt budżetu Miasta na 2004 rok, jednym z „gorących tematów” był remont Szkoły Artystycznej przy ul. Armii Krajowej. Od kilku lat miasto otrzymywało na ten cel z Centrum Edukacji Artystycznej w Warszawie po 150 tys zł. Oczywiście należało szukać wsparcia w środkach zewnętrznych. W roku 2004, będąc w jednej ze swoich licznych delegacji w Warszawie, razem z Naczelnikiem Wydziału Edukacji naszego Urzędu, postanowiłem złożyć wizytę w Ministerstwie Kultury. Nie znałem tam ani jednej osoby. Pukając do kolejnych drzwi trafiliśmy w końcu do Dyrektora jednego z departamentów, który – jak się okazało –  był kiedyś w Ełku i ma bardzo miłe wspomnienia z tego pobytu. Dzięki jego życzliwości i wskazówkom udało mi się wynegocjować podwojenie dofinansowania z Centrum Edukacji Artystycznej, a niezależnie od tego dwukrotnie otrzymaliśmy tak zwaną Promesę na 500 tys zł, która okazała się dodatkowym atutem w ubieganiu się o środki unijne. W kolejnej procedurze konkursowej nasz wniosek o dofinansowanie uzyskał w 2006 r. decyzję pozytywną i pozyskane w ten sposób 3,0 mln zł ze środków unijnych pozwoliło zakończyć w 2007 roku wieloletnią inwestycję służącą wspaniale naszej ełckiej młodzieży.

Promenada nad jeziorem. Inwestycja wieloetapowa i jakże ważna dla turystycznego oblicza Ełku. W poprzedniej kadencji wykonany został I etap Promenady (od Miejskiego Ośrodka Sportowego do Centrum Edukacji Ekologiczne przy ul. Parkowej) oraz przygotowano całą dokumentację na realizację II etapu biegnącego aż do osiedla  Baranki. Prawie przez całą kadencję 2002-2006 czekaliśmy na ogłoszenie przez Urząd Marszałkowski w Olsztynie konkursu na dofinansowanie projektów turystycznych. Kiedy wreszcie w 2006 roku ogłoszono konkurs, naturalnie wzięliśmy w nim udział składając swój wniosek. W trakcie procedury konkursowej zwrócono nam uwagę, że zmieniły się przepisy i Unia Europejska wymaga – zresztą słusznie – powszechnego dostępu do obiektów turystycznych dla osób niepełnosprawnych. Trasa całego II etapu Promenady przebiega wzdłuż jeziora z jednej strony i wysokiej skarpy – z drugiej. Komisja konkursowa dała nam 7 dni na udowodnienie, że nowa część Promenady  będzie rzeczywiście dostępna dla osób niepełnosprawnych. Tym razem również nie daliśmy za wygraną. W ciągu jednego tygodnia wybudowany został łagodny podjazd z przyszłej promenady na ulicę Kardynała Wyszyńskiego, a także wykonany projekt budowlany na rozwiązanie komunikacyjne ze schodami i podjazdem dla wózków inwalidzkich w sąsiedztwie ronda przed ul. Grajewską. Na koniec kadencji otrzymaliśmy decyzję o dofinansowaniu II etapu Promenady w kwocie 3,2 mln zł. Inwestycję kontynuował już następny samorząd.

Wspomniał Pan wcześniej o jednej z najważniejszych inwestycji miejskich, mam na myśli Obwodnicę Ełku. Podobno wiąże się z tym projektem ciekawa historia?

Rzeczywiście, nasza ełcka Obwodnica ma swoją niezwykle ciekawą historię. Opowiadali mi koledzy, którzy w poprzedniej kadencji zarządzali miastem, jak to ważni ludzie od dróg krajowych z sąsiedniego województwa nazywali naszą Obwodnicę „dróżką dookoła Ełku” i nie dawali jej szans na jakiekolwiek dofinansowanie. Ale ludzie ci nie docenili  uporu i determinacji Ełczan. Kiedy rozpocząłem pracę jako Zastępca Prezydenta w 2002 roku, był już przygotowany nie tylko projekt budowlany na I, II i V etap Obwodnicy (od ul. Kolonia, z rondami na Suwalskiej i Grajewskiej i ul. Grajewska), ale również była decyzja o przyznaniu dofinansowania budowy tych trzech etapów ze środków przedakcesyjnych UE. Łącznie te trzy etapy kosztowały 35,2 mln zł, z czego Unia zrefundowała ponad 60% wartości inwestycji.

Sama budowa Obwodnicy to temat na oddzielne opowiadanie, a napotykane po drodze problemy to rzecz nieodłączna każdego procesu inwestycyjnego dużego projektu drogowego. W każdym razie szczęśliwie zakończona realizacja wspomnianych trzech etapów Obwodnicy nie rozwiązywała – niestety – problemu komunikacyjnego Ełku. Nadal ruch ciężkich pojazdów odbywa się ulicami Miasta. Kiedy jeszcze pełną parą na rondzie i ul. Grajewskiej pracowały koparki i ciężarówki, już zadawaliśmy sobie pytanie, co dalej? Co z etapem trzecim i czwartym? (od ul. Kolonia do wyjazdu z Ełku na Orzysz) Już wtedy było wiadomo, że dokończenie budowy ełckiej Obwodnicy to koszt ponad 50 mln zł (dzisiaj wiemy, że to będzie to kosztować znacznie więcej).

Na początku roku 2005 ówczesna władza województwa wyraźnie wyartykułowała priorytety inwestycyjne na lata następne, wśród których droga krajowa nr 16 znajdowała się na czołowym miejscu. Dla mnie był to sygnał, że należy natychmiast rozpocząć działanie. Wszak etap III i IV ełckiej obwodnicy leży dokładnie na trasie krajowej „szesnastki”. Zaczęła się wówczas kolejną „ełcką batalię o obwodnicę”. Wizyty i rozmowy w wojewódzkim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad były tylko wstępem do prawdziwych negocjacji. Tu przyszedł mi z pomocą ówczesny Poseł Ziemi Ełckiej, który na moją prośbę miał umożliwić spotkanie z Generalnym Dyrektorem GDDKiA w Warszawie. Pamiętam ten chłodny poranek, kiedy otrzymałem telefon od Pana Posła. Usłyszałem w słuchawce, że jeszcze tego samego dnia o godzinie 15-tej  Dyrektor Generalny oczekuje nas w swoim gabinecie w Warszawie. Punktualnie Pan Poseł i ja stawiliśmy się na umówione spotkanie. Dyrektor Generalny wysłuchał nas z uwagą. Dokładnie nie przytoczę jego słów, ale wyraził się wówczas, że w tym samym dniu odbył już podobne rozmowy z siedmioma innymi posłami. Natomiast tylko my zwróciliśmy się do niego o pomoc, która miała nastąpić dopiero za … kilka lat. Pozostali jego rozmówcy oczekiwali od Generalnej Dyrekcji budowy dróg lub obwodnic niemalże od zaraz i … zostali odprawieni z kwitkiem. Nam natomiast polecił … podać kawę i zaprosił do Gabinetu swojego Zastępcę. Z nim właśnie miałem później kontynuować temat aż do szczęśliwego zakończenia. Tak otrzymanego na tacy prezentu nie dałem już sobie odebrać. Konsekwentnie i z determinacją drążyłem temat, składając kolejne wizyty w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie. Zastępca Dyrektora Generalnego również odwiedził nasze Miasto. W niespełna rok po pierwszej wizycie w Warszawie, Prezydent Ełku i Dyrektor GDDKiA podpisali porozumienie, na mocy którego my zobowiązaliśmy się do opracowania koncepcji trasy przebiegu pozostałych etapów Obwodnicy i wykonania dokumentacji technicznej, natomiast Generalna Dyrekcja do budowy wraz z całkowitym finansowaniem inwestycji. Obwodnica ełcka została w ten sposób wpisana w 2006 roku do planu krajowego budowy dróg, autostrad i obwodnic, z terminem realizacji od 2010 roku. Ucieszyła mnie niezmiernie informacja o rozpoczęciu robót budowlanych jeszcze w tym roku. A więc wszystko idzie zgodnie z wynegocjowanym przeze mnie i ostatecznie podpisanym porozumieniem.

Proszę mi wierzyć, że jest to wspaniałe uczucie mieć udział w projekcie, który będzie przez wiele lat służył Ełczanom dla ich wygody i bezpieczeństwa.

A gdyby spróbować porównać tamtą kadencję do obecnej, która właśnie upływa, jaka byłaby Pana opinia?

Nawet nie próbuję dokonywać takich porównań, ponieważ każdą kadencję charakteryzują określone uwarunkowania zewnętrzne, niezależne od lokalnego samorządu. Ponadto jedna kadencja jest niestety za krótka, aby strategiczne inwestycje – a te właśnie decydują o rozwoju Miasta – zaplanować, uzyskać decyzję o dofinansowaniu oraz je zrealizować. Przy dużych projektach najczęściej jest tak, że jedni przygotowują dokumentację i warunki realizacji, drudzy rozpoczynają proces inwestycyjny, a kolejni przecinają wstęgi.

Ełk jest miastem, które ma szczęście do ekip nim zarządzających. Proszę zwrócić uwagę, że każda kolejna władza samorządowa w Ełku na początku swojej kadencji kończy przygotowane wcześniej projekty, a nie wyrzuca do kosza jako cudze i błędne. Będąc Zastępcą Prezydenta wspólnie z Panem Prezydentem – moim szefem, w roku 2003 oddawaliśmy do użytku Bibliotekę Miejską, Szkołę Podstawową Nr 5 na Barankach, rozpoczęliśmy realizację projektu Obwodnicy Miasta, przygotowanego wcześniej przez poprzedników. Dzisiaj na stanowisku Zastępcy Prezydenta Ełku pracuje mój kolega z Platformy Obywatelskiej i na początku jego kadencji również oddawano do użytku przygotowane wcześniej obiekty, jak: hala widowiskowo-sportowa na Barankach, Szkoła Artystyczna czy II etap promenady nad jeziorem. Ktokolwiek zostanie wybrany w najbliższych wyborach samorządowych, również będzie kontynuował przygotowane przez obecną ekipy inwestycje (np. obwodnica i promenada).

Ta kontynuacja świadomego i zaplanowanego rozwoju naszego Miasta Ełku świadczy o tym, że bez względu na przynależność polityczną i organizacyjną, kolejni ełccy samorządowcy w sposób jednakowy kochają i dbają o swój Ełk, naszą małą Amerykę.

Dzisiaj uczestniczy Pan w kolejnym dużym przedsięwzięciu, ważnym nie tylko dla Ełku. Pracuje Pan w Przedsiębiorstwie Gospodarki Odpadami „Eko-MAZURY”, które realizuje budowę nowoczesnego zakładu unieszkodliwiania odpadów. Czy można prosić o kilka słów na ten temat?

„Eko-MAZURY” jest dzisiaj dla mnie nie tylko miejscem pracy, ale również miejscem, gdzie jest mogę dalej realizować swoją pasję. Pracując tu jako Kierownik Jednostki Realizującej Projekt, mam zaszczyt i przyjemność być współudziałowcem jednego z największych projektów inwestycyjnych w historii naszego regionu. Wspólnie z grupą samorządowych przyjaciół powołaliśmy do życia Związek Międzygminny „Gospodarka Komunalna” zrzeszający 12 gmin z powiatów: ełckiego, gołdapskiego, oleckiego i powiatu Biała Piska. Uzyskaliśmy decyzję Ministra Środowiska o dofinansowaniu ze środków Unii Europejskiej, w kwocie 42 miliony złotych, dla inwestycji pod nazwą: „Budowa Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów komunalnych wraz ze składowiskiem odpadów w Siedliskach k/Ełku”. Nowoczesny zakład zagospodarowania odpadów, spełniający europejskie normy środowiskowe, oddany zostanie do użytku już w 2012 roku i służył będzie ponad 150 tysiącom ludzi, w tym również wszystkim Ełczanom. Dla mnie jest to naprawdę wielka sprawa.

Czy osoba z tak dużym doświadczeniem samorządowym planuje wykorzystać je w następnej kadencji?

Bardzo bym chciał swoim doświadczeniem (również tym samorządowym), umiejętnościami i zaangażowaniem, nadal być przydatnym swojemu Miastu. Dlatego też w nadchodzących wyborach samorządowych, wspólnie ze swoimi koleżankami i kolegami z Platformy Obywatelskiej, zamierzam zgłosić swoją kandydaturę na radnego Rady Miasta Ełku. Czy Ełczanie z mojego okręgu wyborczego oddadzą na mnie swoje głosy? Bardzo na to liczę i szczerze w to wierzę.

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.

Również dziękuję za rozmowę, a na powodzenie muszę jeszcze ciężko popracować.

1 thought on “Rozmowa z Krzysztofem Wilochem – byłym wiceprezydentem Ełku

  1. Jak to było pięknie i wspaniale i Pana Szef Prezydent Nowakowski był powszechnie kochany. Uwielbiam jak kandydat na radnego przeprowadza wywiad z innym kandydatem. Szczególnie w konwencji bajki i cuda na pewno się uda.

Comments are closed.