Ja też, ja też …

   Premier Rosji Władimir Putin w środowej rozmowie telefonicznej zaprosił szefa polskiego rządu do wspólnego uczczenia pamięci ofiar Katynia podczas uroczystości, które odbędą się w pierwszej połowie kwietnia. Do rozmowy doszło z inicjatywy rosyjskiego premiera. Premier Donald Tusk uważa, że jego wizyta na uroczystościach zbrodni katyńskiej będzie kolejnym krokiem na drodze do dobrych relacji polsko-rosyjskiej.

 

   Niestety taki obrót sprawy jest nie pomyśli prezydenta. Wbrew zasadom dyplomacji międzynarodowej Lech Kaczyński powiedział, że wybiera się na uroczystości rocznicowe do Katynia. Gdyby był osobą prywatną nie było by w tym nic dziwnego, ale głowa państwa nie powinna wymuszać pewnych działań na władzach obcego państwa. Tym bardziej, że Rosjanie nie zaplanowali udziału w uroczystościach prezydenta Miedwiediewa. 

 

Mam nadzieję, że wizę dostanę – dodał prezydent Kaczyński – zostawmy to bez komentarza.

 

   Obchody katyńskie to jest taki moment, w którym wszyscy powinniśmy się skupić na tym, co najważniejsze, na przesłaniu, które z tego płynie – powiedział szef prezydenckiej kancelarii Władysław Stasiak na późniejszej konferencji prasowej. No właśnie. Może czas zastanowić się nad takimi słowami, a nie za wszelką cenę rywalizować z premierem o to kto jest godniejszy reprezentować Polską na arenie międzynarodowej.

 

   Jeżeli ktoś nie potrafi być mężem stanu, to nie potrafi. Pewnych rzeczy nie da się nauczyć, trzeba się z nimi urodzić i na nic się nie zda sztab ludzi pracujących nad nauką dyplomacji.