Odsuniemy raz na zawsze od władzy tych, którzy ją obecnie sprawują – takie jest przesłanie głównej siły opozycyjnej w przeddzień wybawiałoby się radosnego Święta Niepodległości.
Oni się nie cieszą. Bo i z czego tu się cieszyć? Nie mają władzy, która oparłaby się potężnemu frontowi zła podmywającego podstawy naszego narodu, które atakuje naszą tradycję, atakuje rodzinę i Kościół. Frontowi ataku na polskość, a co za tym idzie – na niepodległość.
Ale tą władzę zdobędą! Już wkrótce, już niedługo! I będą walczyć z tym złem. Jednakże walka ta wymagać będzie poświęceń. Jak sugerują cytowane na początku artykułu słowa, poświęceniem będzie likwidacja demokracji – bo tymże jest odsunięcie przeciwników politycznych od możliwości zdobycia władzy – ale to konieczność, aby już po wsze czasy rządzili w Polsce prawdziwi patrioci, aby Tusk i jego poplecznicy już nigdy nie dybali na świętą wolność naszego państwa.
Słuchając słów Jarosława Kaczyńskiego myślę, że nasze pokolenie jest już stracone. My już raczej nie wyjdziemy z oparów mgły smoleńskiej i nie będziemy wspólnie, bez względu na poglądy polityczne, cieszyć się razem z polskiej niepodległości, cieszyć się jednością naszego narodu. Cała zatem nadzieja w naszych dzieciach. Miejmy nadzieję, że następne pokolenie będzie od nas mądrzejsze.
Rys: polityce.pl