Być jak Tarzan

ustroń park linowyO parku linowym w Ełku głośno było już wiosną br. Miał powstać do sierpnia 2013 roku w sąsiedztwie Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego, na cyplu na jeziorze Ełckim.

I nagle zrobiło się o tym cicho. Zniknęły medialne przekazy, w miejscu planowanej budowy kompletnie nic się nie działo. Wydawało się, że całkowicie zapomniano o tej inwestycji. Na szczęście okazało się jednak, że cisza nie oznaczała rezygnacji z pierwotnych planów. Park linowy powstanie, a odpowiednie zapisy znalazły się w planie finansowym miasta na rok 2014. Po kilku nierozstrzygniętych przetargach wreszcie udało się dopiąć wszystkie sprawy z wykonawcą i najprawdopodobniej jeszcze w grudniu br. zostanie podpisana odpowiednia umowa, a do czerwca 2014 roku park linowy będzie gotowy.

Nikomu nie trzeba chyba tłumaczyć, że spacer po linach i drewnianych kłodach zawieszonych wysoko nad ziemią gwarantuje moc wrażeń. Park linowy jest atrakcją dla wszystkich. Przede wszystkim dla ludzi odważnych i energicznych, ale też dla osób, które przez lęk wysokości boją się wspinać, bo dzięki temu, w bezpieczny sposób mogą przełamywać swoje słabości. Uczucie, które towarzyszy pokonywaniu kolejnych przeszkód jest niesamowite. To mieszanka strachu i ekscytacji. Warto sprawdzić na własnej skórze, jakie poczucie siły i wiary we własne umiejętności daje podniebny spacer i … jak szybko bije nasze serce, kiedy już zejdzie się na ziemię.

Zabawa w parku linowym dostarcza mnóstwo rozrywki nie tylko temu, kto akurat pokonuje podniebne przeszkody, lecz także obserwatorom. Gdy moja córka pokonywała coraz kolejne przeszkody, dosłownie „nabuzowany” adrenaliną obserwując jej spacer między drzewami, przeżywałem to bardziej niż ona sama. Naprawdę huśtanie się na lianach i inne akrobacje wykonywane na znacznej wysokości mogą przyprawić o drżenie nóg – nawet jak się to tylko obserwuje.

Dotychczas aby zakosztować podobnej rozrywki trzeba było jeździć do Olsztyna. Tam jest już kilka parków linowych. Dużo leśnych terenów, którymi szczyci się miasto wojewódzkie sprzyja tworzeniu takich miejsc, tym bardziej, że jest duże zapotrzebowanie na ten rodzaj rozrywki. Nie inaczej jest w Ełku. Wystarczy w parku postawić zwykłą ściankę wspinaczkową, a natychmiast ustawi się przy niej długa kolejka. Chętnych do skakania z drzewa na drzewo nigdy nie brakuje. Mamy to zakodowane w genach, bo któż z nas w dzieciństwie tego nie uwielbiał. Owszem wyrośliśmy, ale z pewnością nie z miłości do takiej zabawy. Dlatego czekam na park z nieukrywaną niecierpliwością.

Przypomnę tylko, że w Ełku powstaną trzy trasy linowe rozpięte pomiędzy drzewami i słupami lub wieżami. Każda składać się będzie z różnego rodzaju przeszkód linowych. Trasa maluch – przeznaczona dla dzieci między 3 a 12 rokiem życia, będzie miała 12 przeszkód i liczyć będzie około 60 metrów. Dzieci wspinać się będą między zbudowanymi wieżami. Przebiegać będzie tuż nad ziemią, dzięki czemu rodzice cały czas mają pełną kontrolę nad wyczynami swoich pociech. Choć całkowicie bezpieczna, trasa nie przypomina bynajmniej zwykłego placu zabaw. Trasa niska – przeznaczona dla osób powyżej 8-go roku życia, zawierać będzie 20 przeszkód. Jej długość będzie dwukrotnie większa niż trasa maluch. Trasa wysoka – dla młodzieży i dorosłych. Najdłuższa, licząca blisko 180 metrów, a na jej trasie będzie 12 przeszkód.

Nad bezpieczeństwem użytkowników czuwać będą ratownicy. Park będzie wyposażony także w monitoring.

Fot: park linowy w Ustroniu