Spadochroniarze

moto_muchyPolskie partie polityczne tkwią już w blokach startowych przed kampanią europejską.

Lada chwila rozpocznie się kolejny wyborczy wyścig. To będzie pierwszy prawdziwy dla nich test od 2011 roku. Ale czy tak jak poprzednio, partie traktować będą mieszkańców „prowincji” jak worek na różnorakich spadochroniarzy?

Ordynacja wyborcza nie wymaga, aby kandydat w wyborach startował z okręgu, w którym posiada miejsce zamieszkania. Niestety umożliwia to partiom dowolne układanie list wyborczych. Przerzucanie kandydata do innego okręgu jest nagminne i zazwyczaj nikt nie liczy się lokalnymi działaczami, dając im dalsze raczej „niebiorące” miejsca na liście. Opinii publicznej tłumaczy się to nadmiarem liderów w jednym okręgu i ich niedoborem w drugim. Tyle że zazwyczaj „niedobór” występuje w województwach poza Warszawą, Wrocławiem czy Gdańskiem.

Wystarczy tylko przypomnieć, iż naszym okręgu wyborczym – województwach podlaskim i warmińsko-mazurskim – tworzących w wyborach do europarlamentu jeden okręg wyborczy, dwie najmocniejsze partie stawiały poprzednio na polityków z importu. Listy PiS-u miał początkowo otworzyć polityk z Dolnego Śląska – Ryszard Czarnecki, ostatecznie wystartował inny spadochroniarz – gdańszczanin Jacek Kurski. Platforma nie była „lepsza”. Na jedynce wystawiła również gdańszczanina Krzysztofa Liska, szefa sejmowej komisji spraw zagranicznych.

Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Nie jest i nie będzie dobrze, jak region z Warmii i Mazur reprezentować będą ludzie nie związani z tą ziemią. Oni potem raczej nic dla nas nie zrobią. Czy taki kandydat zna nasze problemy? Wie chociażby ile osób mieszka w naszym mieście? Jak nazywa się miejscowy klub piłkarski? Warmińsko-mazurskie kojarzy się „spadochroniarzom” tylko z jeziorami, potrafią oni z przejęta miną „dostrzegać” lokalne bezrobocie – bo coś tam, kiedyś słyszeli, ale tak naprawdę w „głębokim poważaniu” mają nasze problemy.

Ewidentnym na to przykładem jest Kazimiera Szczuka, która wystartuje do europarlamentu z bydgoskiej „jedynki” z listy Twojego Ruchu. Na pytanie co łączy ją z Bydgoszczą odpowiedziała z rozbrajającym uśmiechem: Mój partner pochodzi z Włocławka, jako chłopiec był zawodnikiem klubu wioślarskiego. Warto coś takiego komentować?