Poseł Wojciech Kossakowski z PiS z hura optymizmem ogłosił swój najnowszy projekt. EUczanie! Przypuszczalnie za bardzo jeszcze nie wie o co będzie w nim chodzić, ale nie jest to ważne. W obliczu wyczerpania się formuły ObywatEłczanie, gdzie chodziło o chodnik, trzeba było stworzyć coś innego, coś co nie wyczerpywało by tak szybko możliwości marketingowych. I oto właśnie jest! Kolejny sukces! Kolejny przebłysk geniuszu!
Poseł postanowił także pogłębić bardziej swoją aktywność poselską w wewnętrzne sprawy miasta. Zaczął od złożenia protestu wyborczego w wyborach prezydenckich. Ktoś w urzędzie miasta dał mu nieprawidłowe materiały wyborcze. Oczywiście on nie wie kto to był i czemu to zrobił, ale Pan poseł żyjący na co dzień zgodnie z kodeksem etycznym nie mógł pozwolić na pozostawienie sprawy samej sobie. To naprawdę postępowanie godne naśladowania!
Przy okazji Pan poseł wykrył też kolejny spisek. Otóż stworzono sztuczną aferę internetową! Pan poseł jest osobą, która nie rzuca bezpodstawnych oskarżeń, ale ja jestem pewny, że to członkowie innej konkurencyjnej partii zakradli się do jego domu i sami na siebie pisali świństwa. Właściwie nie świństwa tylko inny punkt widzenia pewnych spraw. A właściwie to napisano prawdę, tyle że w innym kontekście. Potem ten kontekst się zmienił i cóż, trzeba choć z bólem przyznać, że obecnie należałoby powiedzieć lub napisać inną prawdę. Mniejsza z tym. Afera powstała po to, aby odwrócić uwagę, od działalności innego sprawiedliwego. Tego, który po raz kolejny rozpoczął swoją krucjatę mającą zakończyć się tym, co mu się należy. Tytułem Cesarza Ełku. Przecież nikt nie jest tak świetny jak on. Taki mądry, przebojowy, kompetentny, ładny … Pan poseł się stara, ale jeszcze trochę mu brakuje.