wybory_urna_kartaDemokracja to system opierający się na dziwacznym przekonaniu, że więcej jest mądrych ludzi niż głupich.

Takie bynajmniej miałem wrażenie, gdy usłyszałem o wyniku wyborów uzupełniających do Senatu w okręgu pilskim. Wygrał je Henryk Stokłosa, człowiek, któremu prokuratura postawiła dwadzieścia jeden zarzutów, w tym takie jak korumpowanie urzędników i fałszerstwa. Wygrał facet skompromitowany, o którym w mediach mówiono wyłącznie źle.

Podobno wygrał, bo na lewo i prawo rzucał obietnice. Nie mogę zrozumieć, jak można wierzyć takiemu człowiekowi. Czy rzeczywiście miał rację Jacek Kurski mówiąc, że „ciemny lud wszystko kupi”?

Przypadek wyboru Stokłosy nie jest niestety jedynym przykładem irracjonalnych wyborów. Wystarczy przypomnieć wynik oskarżonego o gwałt byłego prezydenta Olsztyna, który mało brakowało mógł ponownie wygrać. Wystarczy popatrzeć jacy ludzie dostają się do rad gmin, miast i powiatów. W każdym z tych gremiów, w każdym mieście, gminie, czy powiecie można znaleźć takich, którzy mieli na bakier z prawem, nie mają zielonego pojęcia po co są w tych radach (może poza świadomością otrzymania diety), ba w ogóle nie mają pojęcia czym jest rada gminy, miasta, czy powiatu.