Człowiek, który chciał być starostą

Wieczór wyglądał naprawdę paskudnie, a dzisiejszy ranek oraz wydarzenia z ostatnich dni i poprzedniej sesji rady dawały tyle nadziei …

Patrząc na pustą ścianę zupełnie nie mógł zrozumieć co się stało. W skupieniu liczył głosy, miało być ich co najmniej dziesięć, a liczył nawet na dwa więcej … nie było … nawet tych dziesięciu. Nie potrafił zrozumieć dlaczego, dlaczego został opuszczony, niezrozumiany. Dlaczego został tak po prostu zlekceważony.

Olał co prawda organizację, która pozwoliła mu zostać radnym, ale miał to gdzieś. Jemu się to po prostu należało. Należało mu się wymarzone stanowisko starosty, władza, której tak bardzo pragnął, którą kochał bardziej niż własne dzieci. I nie potrafiły tego zmienić jakieś tam rekomendacje, jakieś tam zasady. W dupie z zasadami, liczy się tylko władza!

Że zdradził? Już raz kiedyś w czasach Solidarności zdradził … to nie była zdrada, to była polityka, a polityka polega na skuteczności. Wtedy był skuteczny, a teraz … teraz są inne czasy, teraz mu się po prostu to należało.

Nie! On nie zdradzał, to jego zdradzono! Tak jak kilka lat temu i tak jak w zeszłym roku, gdy miał zostać szefem tej organizacji! Tak, już wówczas poprzysiągł zemstę! Czekał tak długo, był tak blisko … ale jeszcze nic straconego. Jeszcze się zemści! Utopi ich medialnie w gnoju pomówień, insynuacji i kłamstw. To zawsze działało, a prawda i tak potem nikogo nie interesuje. Przecież jak się ciągle kogoś kopie to w końcu upadnie …

Tak, nikt nie będzie zadzierał z tak inteligentnym człowiekiem jak on. Przecież tylko on jest mądry, reszta to durnie, którzy niczego nie rozumieją i nie potrafią dostrzec prawdziwego geniuszu – ta ostatnia myśl poprawiła mu nieco nastrój. Tak, jego geniusz, zaangażowanie … z pewnością już wkrótce zostaną docenione. Pozbędzie się tylko ludzi, którzy go nie lubią, choćby miałoby to być całe miasto … przecież ludzie go nie lubią z zawiści i zazdrości, bo jest tak mądry, błyskotliwy i ładny.

(Wszelkie podobieństwo do zdarzeń i postaci jest oczywiście jedynie przypadkowe.)

1 thought on “Człowiek, który chciał być starostą

  1. To co tutaj czytam to jedno wielki ĹĽal.pl

Comments are closed.