Będziemy stale badać jakość ełckiego powietrza

dymJuż kilkukrotnie pisałem, że zimą w Ełku powietrze nie jest tak czyste jakby mogło wydawać się mieszkańcom zielonych Mazur.

Sporadyczne badania jakości powietrza wykazywały bowiem, iż w naszym mieście normy najbardziej szkodliwych i toksycznych pyłów PM 2,5 oraz PM 10 są wielokrotnie przekraczane. Winne temu są głównie przydomowe piece i kotły węglowe, które to mają największy, wręcz zabójczy wpływ na jakość ełckiego powietrza (oczywiście „swoje” dorzuca też PEC oraz, a może przede wszystkim kotłownia ŚM „ŚWIT”).

Jeżeli piec jest „wiekowy”, ma przykładowo powyżej 15 lat i pali się w nim słabej jakości węglem (nawet nie miałem węglowym, czy o zgrozo śmieciami) to ilość pyłów wyrzucanych w nasze niebo tylko z jednego komina przekracza 600 mg na metr sześcienny. Dosłownie kilka takich kominów szkodzi środowisku bardziej niż wielki zakład przemysłowy!

Dotychczas w Ełku problem był bagatelizowany – ze względu na brak wiarygodnych, stałych badań jakości powietrza. Teraz ma się to zmienić. W 2016 roku, przy stadionie miejskim, powstanie stacja pomiarowa monitoringu powietrza. Powstanie stacji jest efektem uporu dwóch radnych miejskich: Roberta Klimowicza (ta ja ) i Wojciecha Kwiatkowskiego, którzy od początku kadencji głośno mówili o potrzebie utworzenia takiej stacji w Ełku.

Stacje pomiarowe funkcjonują w ramach Państwowego Monitoringu Powietrza. Dotychczas Pojezierze Ełckie było „dziurą” w tym systemie. Najbliższe stałe stacje znajdują się w Gołdapi, Suwałkach, Łomży i Białymstoku.