Powiało optymizmem

Przynajmniej w Platformie Obywatelskiej. Coraz więcej osób w partii wierzy bowiem, że zaraz po zakończeniu wewnętrznych wyborów, Donald Tusk i jego ekipa wezmą się ostro do roboty i udowodnią swoją wartość, przekonają ludzi, że jeszcze można na nich stawiać.

A wszystko dzięki udanej obronie Hanny Gronkiewicz-Waltz w Warszawie, coraz śmielszemu odsłanianiu pisowskich kłamstw, oraz przede wszystkim dzięki konkretnym pomysłom, o których zaczynają informować media.

Na listopad szykowane jest w PO „nowe otwarcie”, swoiste przebudzenie, które ma pokazać, jak wiele udało się przez ostatnie lata dokonać i jak dużo można jeszcze zrobić, jeżeli odrzucimy szaleństwo ludzi, których pragnienia ograniczają się jedynie do zdobycia władzy. W Platformie przygotowany jest już szczegółowy plan działania, który moim zdaniem, ma szanse przekonać Polaków do jego poparcia. Jego założenia zostaną ogłoszone 23 listopada na konwencji kończącej wybory wewnętrzne w partii.

Czego możemy się spodziewać? Z pewnością konkretnych pomysłów na wydawanie unijnych pieniędzy z nowej perspektywy finansowej 2014 – 2010. To ostatni unijny budżet, w którym Polska otrzyma tak wielkie pieniądze. W następnych okresach finansowania nasz kraj będzie raczej już płatnikiem netto. Moim zdaniem warto pomyśleć o inwestowaniu w poprawę konkurencyjności gospodarki, nowoczesne technologie, szczególnie te obniżające koszty oraz technologie proekologiczne. Mam nadzieję, że właśnie o takim kierunku inwestowania dowiemy się pod koniec listopada.

Bardzo ważna w programie Tuska ma być praca, a raczej propozycje rozwiązań, które mają poprawić sytuację na rynku pracy. Szczególnie mają one pomóc młodym, absolwentom szkół i uczelni wyższych. Mają być bony stażowe i fundusze na przeprowadzkę jeżeli byłaby konieczna. Są także propozycje m.in. dotacji dla firm jednoosobowych jeśli zdecydują się na zatrudnienie drugiego pracownika. To tylko kilka z ponoć mnogich pomysłów.

Do propozycji programowych ma dojść do rekonstrukcji rządu. Oby konkretna. I oby wszystkie, miejmy nadzieje liczne propozycje programowe, stały się rozwiązaniami wdrażanymi w życie, a nie tylko rozważaniami mediów i nadziejami wyborców.