Każda partia czasem musi dostać „w zęby”

liniaZanotować widoczny spadek w sondażach, doznać ostrej krytyki, a nawet przegrać wybory.

Dlaczego? Bo jak się ciągle wygrywa pojawia sie zbytnia pewność siebie, przekonanie o nieomylności i bezkarności, a to bolączki, które dotykają każdą partię i ugrupowanie polityczne. Nie trzeba nawet specjalnie szukać przykładów na to, że wiele afer zaczyna sie z winy czołowych, zbyt butnych działaczy. Arogancja szkodzi najbardziej. Pycha kroczy przed upadkiem, dlatego raz na jakiś czas potrzebne jest otrzeźwienie, opamiętanie się i zejście na ziemię.

Gdy ugrupowanie ma miano „rządzącego” różni ludzie lgną do niej jak „muchy do lepu”. Szkoda, że często dla pracy, kariery, kasy. Obok zaangażowanych ideowo i merytorycznie osób pojawiają się wszelkiej maści karierowicze i cwaniaki. I to także oni potem wpływają na postrzeganie partii przez wyborców. Wizerunku partii nigdy nie poprawi zachłanność, niekompetencja czy totalna bezmyślność jej członków. Niestety takie cechy czasem zalewają struktury, a zdarza się, że ci którzy się nimi charakteryzują nawet dochodzą do władz. Bo bezmózgowce idą przez życie jak taran, bez refleksji, bez kompleksów, często z krzykiem, którego unikają mądrzy ludzie. Niszczą przy tym wszelkie dobre pomysł i dotychczasowe dokonania zniechęcając do jakiejkolwiek pozytywnej inicjatywy.

Na każdej łące rosną chwasty, tego nie da się uniknąć, kwestia tylko jak szybko i w jaki sposób zareagujemy na to, że się pojawiły. Żadne ugrupowanie polityczne nie może pozwolić sobie na to, aby kilka nieodpowiedzialnych, ambitnych ale mało inteligentnych osób zaprzepaściło dotychczasową, często dobrą pracę kilku tysięcy ludzi, którzy w swoich miastach i miejscowościach oddają serce dla swoim samorządom.

Z czasem wszystko odchodzi w niepamięć. Nawet po przegranych wyborach, do następnych można zawsze zatrzeć złe wrażenie i przekonać ludzi do słuszności swoich działań. Trzeba jednak umiejętnie wyciągać wnioski, po prostu chcieć i ciężko pracować na rzecz mieszkańców oraz zawsze, zawsze eliminować z polityki tych, którzy potrafią jedynie szkodzić. Tylko wówczas można iść dalej z podniesioną głową.