Jak fajnie jest robić zakupy

Nawet nie przypuszczał jakie to fajne! Z trudem ukrywał uśmieszek, który niekontrolowanie pojawiał się na jego twarzy. Dlaczego mama nie pozwalała mu wcześniej wychodzić do sklepu?!

Przecież tyle tu takich kolorowych pudełek, pachnących łakoci i mnóstwo, mnóstwo innych rzeczy, których nie potrafił ogarnąć … po prostu cudeńka.

Nie spodziewał się też, że w malutkim osiedlowym warszawskim sklepiku może być tylu dziennikarzy. Chcieli uwiecznić niemal każdy jego ruch, każdą chwilę zastanowienia. Jak sięgał po marchewkę błysnęło tysiące fleszy! Gdyby tylko wiedział już dawno wyszedłby na zakupy.

Tylko ta wredna kasjerka! Kazała mu zapłacić … ale to nie jej wina. To wina tego Tuska! On zawsze jest winien. Podpowiadali mu – idź do Biedronki, tam zabierają mniej kasy. Ale przecież Biedronka to sklep dla biedoty. On jest szanowanym obywatelem, a nie jakąś biedotą!