Lokalne podatki w 2020 roku prawie bez zmian

Prawie, bo podatek od środków transportowych delikatnie w dół.

Nie zmienił się podatek od nieruchomości, którego ewentualną podwyżkę mieszkańcy Ełku odczuliby najmocniej.

Nie ma podwyżki, nie dlatego, że nie było takich planów – były, rozważano nawet kilka wariantów podwyżki, z których wpływy do budżetu miasta wahałyby się od blisko 0,6 mln zł do 1,5 mln złotych. Jednakże ostatecznie zapadła decyzja, aby jeszcze rok poczekać.

Dlaczego?

Dlatego, że i bez wzrostu podatków mieszkańcy Ełku zmierzą się w przyszłym roku z wieloma podwyżkami, które w sposób istotny obciążą ich budżety domowe.

Rok 2020 to rok, w którym solidnie odczujemy opłatę za śmieci. Ma to związek ze zmianą przepisów wprowadzonych przez rząd dotyczących segregacji odpadów.

Wszystko fajnie, segregować śmieci warto, tyle że akurat w Ełku mamy nowoczesny zakład, w którym dokonywana segregacja jest całkiem skuteczna. Na miasto spadną więc dodatkowe, niepotrzebne i niestety olbrzymie koszty. W projekcie budżetu zaplanowany jest wzrost o 30 proc. ale już wiadomo, że jest on mało realny. Należy spodziewać się, że cena za wywóz śmieci będzie dużo, dużo większa.

Ile? To zależy od wyniku ogłoszonego przetargu na wywóz posegregowanych nieczystości, kosztów systemu kontroli, a także wysokości opłaty recyklingowej – nowego haraczu wprowadzonego przez rząd. Już wkrótce się przekonamy ile wszyscy za to zapłacimy.

Niewiadomą jest cena wody. Opłata deszczowa wprowadzona przez rząd oraz pomysły przerzucenia na PWiK Ełk kosztów konserwacji sieci deszczowej w Ełku z pewnością spowodują nową kalkulację ceny wody. Pytanie tylko kiedy to nastąpi i jak znacząca będzie to podwyżka.

Niestety Rada Miasta nie ma już wpływu na stawki za wodę, więc nie będzie mogła w tej kwestii interweniować.

Już w styczniu prognozowany jest istotny wzrost inflacji, w tym przede wszystkim cen żywności, z pewnością wzrosną także opłaty za prąd, ceny usług i „czort wie” co jeszcze. Wszyscy solidnie odczujemy to w swoich kieszeniach. Niestety.

Warto dodać jeszcze, że sytuacja budżetu miasta jest trudna, ale nie krytyczna. Nie ma więc pilnej potrzeby szukania „na gwałt” dodatkowych pieniędzy. W pierwszej kolejności można zredukować niektóre wydatki – i tą drogą chcą iść radni.