Sami siebie trujemy

126278_r0_620Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, że im dłużej oddychamy trującym powietrzem, tym krócej żyjemy.

Okazuje się, że Polska ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w Unii Europejskiej. W wielu miastach, także niestety i w Ełku, stężenie toksycznych i rakotwórczych substancji pyłu zawieszonego PM10 i benzo(a)piranu znacznie przekracza dopuszczalne normy. Niemal żadne miasto w Polsce nie spełnia unijnych norm czystości powietrza. Oczywiście najgorzej jest na południu naszego kraju, ale to żadne pocieszenie i także, i u nas nie wolno problemu bagatelizować.

Niestety, pisałem już o tym, że moje propozycje na Komisji Mienia Komunalnego, aby zgodnie z prawem zobowiązać straż miejską do kontroli tego co jest spalane w domowych piecach spotkało się z irytacją urzędników. Nie strażników, tylko urzędników, którzy udowadniali mi, że „się nie da”. Moim zdaniem się da, tylko trzeba chcieć, a nie traktować problem jako „zawracanie dupy”, bo „przecież to tylko okresowe”.

Władze Unii Europejskiej podkreślają, że Polska z problemem zanieczyszczenia powietrza nic nie robi i chcąc bardziej zmotywować nasze władze do działania straszą karami, które może nałożyć Trybunał w Luksemburgu. Według NIK może chodzić o kwotę nawet 4 mld złotych! Nasz kraj dostał dwa miesiące czasu na rozpoczęcie procesu zmian.

Może w końcu kiedyś dotrze do naszej świadomości fakt, iż tolerowanie zanieczyszczenia powietrza to olbrzymie koszty i bez dodatkowych kar. Taką kasę można dużo lepiej wydać, a zgoda na zanieczyszczone powietrze to zgoda na przewlekłe choroby płuc, zawały serca, nowotwory, czy udary mózgu.